fbpx

Bałagan finansowy w budżecie UE

Eseje - 27 października, 2023

W następstwie kryzysu związanego z COVID-19 Unia Europejska zdecydowała się rozpocząć słynny NextGenerationEU (NGEU), program odbudowy po pandemii, który musi zostać w pełni spłacony do 2058 roku.

W samej nazwie programu kryje się pewien sarkazm, ponieważ będzie on opłacany przez następne pokolenie obywateli państw członkowskich. W szczególności, główne spłaty kapitału rozpoczną się od 2028 r., gdy nowa kohorta obecnych studentów rozpocznie pracę.

Briefing opublikowany niedawno przez Departament Polityki Budżetowej w Parlamencie Europejskim, dotyczący ustawy o kosztach pożyczek długoterminowych związanych z NGEU, sygnalizuje jego słabości finansowe.

Przede wszystkim projekcja 10-letnich rentowności benchmarkowych dla UE i wybranych emitentów pokazuje całkowity brak planowania ze strony Unii Europejskiej w odniesieniu do kosztów finansowania zewnętrznego, nawet w perspektywie krótkoterminowej: od czerwca 2021 r. do czerwca 2023 r. koszty finansowania zewnętrznego wzrosły bardzo znacząco, tj. o ponad 3%.

Z drugiej strony, briefing pokazuje, że Unia Europejska wykazała wyraźną niewiarygodność na rynkach finansowych jako emitent na dużą skalę, ponieważ Komisja Europejska ogłosiła zamiar wyemitowania obligacji znacznie przekraczających kwoty, o które kraje UE później wnioskowały o wypłatę. Mniej niż połowa państw członkowskich, a mianowicie trzynaście z łącznej liczby dwudziestu siedmiu, zwróciło się o pożyczki w ramach wspólnego instrumentu pożyczkowego UE.

W wartościach bezwzględnych Unia Europejska zamierza pożyczyć około 421 miliardów euro przed końcem 2026 roku, aby sfinansować bezzwrotne wsparcie dla państw członkowskich UE. W związku z tym zarówno odsetki, jak i kwota główna tego długu będą musiały być pokrywane z budżetu UE od teraz do 2058 r., kiedy to dług musi zostać w pełni spłacony.

Briefing sugeruje, że stopy procentowe pozostaną względnie stabilne do końca 2030 r., a następnie mogą powoli spadać i ustabilizować się poniżej 2% w dłuższej perspektywie. Istnieje jednak 50% prawdopodobieństwo, że stopa procentowa osiągnie 3,4% w 2058 roku, w którym to przypadku koszty finansowania NGEU wzrosłyby prawie dwukrotnie w odniesieniu do prognoz związanych z obecnymi dyskusjami na temat zwiększenia budżetu UE.

Co gorsza, aby zagwarantować 90% prawdopodobieństwo wysokości kosztów pożyczek UE w perspektywie długoterminowej do 2058 r., briefing sugeruje potencjalnie maksymalną stopę procentową w wysokości 6,2%, co oznaczałoby ponad trzykrotność obecnych dyskusji budżetowych UE.

Wydaje się jasne, że nastąpi gwałtowny wzrost rocznych kosztów odsetkowych przynajmniej przez następne dziesięć lat. W scenariuszu umiarkowanym przewidywane roczne i całkowite koszty odsetek ponoszone przez UE w 2058 r. wyniosłyby 221,8 euro, czyli ponad połowę kapitału pożyczonego przez UE w celu sfinansowania bezzwrotnego wsparcia dla państw członkowskich UE.

Sytuacja wyglądałaby jeszcze gorzej w najgorszym scenariuszu, w którym łączne koszty odsetek mogłyby osiągnąć 410,2 mld euro, czyli zaledwie 100% kapitału lub podwoić środki pożyczone przez UE na sfinansowanie dotacji dla państw członkowskich UE.

W sumie briefing sugeruje, że w całym okresie 2023-2058 budżet UE najprawdopodobniej będzie musiał wydać od 582 mld euro do 715 mld euro na spłatę odsetek i zwrot zadłużenia z tytułu bezzwrotnego wsparcia dla państw członkowskich w ramach NGEU. Z tego faktu wynikają dwie alternatywy: albo cięcie funduszy na inne priorytety UE, albo zwiększenie budżetu Unii.

Druga alternatywa wiąże się z kolejnymi ciemnymi chmurami: w jaki sposób ta ekspansja miałaby zostać sfinansowana? Komisja Von der Leyen zaproponowała, oprócz polemicznego systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla i mechanizmu dostosowywania cen na granicach emisji dwutlenku węgla, tymczasowy [?] podatek od zysków przedsiębiorstw.

Nie wiadomo jednak, dlaczego firmy i ich akcjonariusze mieliby płacić za lekkomyślność Unii. Co więcej, briefing ostrzega, że system handlu uprawnieniami do emisji musi już finansować inne fundusze UE, więc kwota, która mogłaby zostać wykorzystana do obsługi zadłużenia NGEU, zostałaby znacznie zmniejszona.

W obliczu tak oczywistych słabości, nic dziwnego, że niektóre rządy krajowe podchodzą do całego kontekstu z dużym sceptycyzmem.

Źródło zdjęcia: The Spectator