Partia ECR organizuje w Hiszpanii wydarzenie pod nazwą „Europa Viva 24”, które odbędzie się 17 i 18 maja 2024 roku. Pierwszego dnia uczestnicy udadzą się do Toledo, historycznej stolicy gotyckiego królestwa na Półwyspie Iberyjskim w latach 542-711, kiedy to zostało ono najechane przez wojska islamskie.
W ramach wycieczki odwiedzą słynny Alcázar, stary pałac, w którym tysiąc żołnierzy narodowych i ochotników oparło się dwumiesięcznemu oblężeniu przed zaciekłym atakiem republikańskim ponad ośmiu tysięcy ludzi podczas pierwszej fazy hiszpańskiej krucjaty w latach 1936-1939.
Tuż przed oblężeniem pułkownik Moscardó ostrzegł księży w Toledo, że jeśli nie schronią się w Alkazarze, mogą zostać zmasakrowani przez wrogów wiary. Być może, aby pozostać ze swoimi braćmi, zakonnicy odrzucili ofertę.
Zapłacili za to życiem, ponieważ 102 osoby zostały zamordowane przez lewicową milicję, w tym Don Gregorio Gomez de las Heras, mozarabski kapelan katedry w Toledo i szpitala de Tavera, wraz ze swoim bratem Don Toribio, również mozarabskim kapelanem katedry, kanonikiem archidiakonem katedry w Toledo; Dr Rafael Martinez Vega i jego brat Felipe, nauczyciel w szkole podstawowej i dziennikarz; Monsignor Jose Polo Benito, dziekan katedry w Toledo, profesor Uniwersytetu w Salamance i członek Królewskiej Akademii Historycznej, beatyfikowany przez Jego Świątobliwość Benedykta XVI; Dr Agustin Rodriguez Rodriguezukochanego byłego proboszcza Villacañas, który odmówił zostania biskupem Jaca i Palencia, profesora archeologii, historii Kościoła, krytyki biblijnej i geografii, wikariusza generalnego archidiecezji Toledo, dyrektora Kolegium Szlachetnych Dziewic, kanonika lektora katedry, administratora szpitala de Tavera i dziennikarza; oraz Dom Emilio Ruben Fernández, franciszkanin znany ze swojej prostoty, życzliwości, cierpliwości i dobrego humoru.
21 lipca 1936 r. generał Riquelme z frontu republikańskiego zaproponował pułkownikowi Moscardó poddanie się. Oto odpowiedź Moscardó: „Wydaje się niewiarygodne, że ty, który nauczyłeś się ze mną w tej Akademii, czym są rzeczy honorowe, powinieneś złożyć mi tak haniebną propozycję, której żaden godny człowiek nie może zaakceptować i którą każdy dżentelmen musi odrzucić z oburzeniem. Nie poddamy się! Ponieważ, jeśli nie ma innego wyboru, jesteśmy zdeterminowani, aby Alcázar stał się chwalebną nekropolią, a nigdy grobowcem”.
Dwa dni później pułkownik Moscardó został wezwany telefonicznie przez szefa Milicji Republikańskiej i poinformowany, że jeśli Alcázar nie zostanie poddany w ciągu dziesięciu minut, 24-letni syn Moscardó, Luis, który został schwytany wcześniej tego dnia, zostanie stracony. Pułkownik Moscardó zażądał rozmowy ze swoim synem, a jego syn zapytał ojca, co powinien zrobić. „Oddaj swoją duszę Bogu”, powiedział pułkownik swojemu synowi, „i umrzyj jak patriota, krzycząc 'Niech żyje Chrystus Król!’ i 'Niech żyje Hiszpania! Alcázar się nie podda”, dodał pułkownik. Młody mężczyzna potwierdził, że postępował zgodnie z instrukcjami ojca, a następnie został zabity.
Franco mógł skierować wojska narodowe do Madrytu, ale wolał skierować je do Toledo, aby wyzwolić Alcázar. Jeśli Moscardó zobowiązał się do stawiania oporu lub śmierci, Caudillo również dotrzyma obietnicy i nigdy nie pozostawi swoich dzielnych ludzi na łasce.
Pięć dni po rozpoczęciu oblężenia, 26 lipca 1936 roku, obrońcy założyli gazetę zatytułowaną „El Alcázar”, która przetrwała do 6 listopada 1987 roku. Jednym z założycieli był adwokat Luis Montemayor, który w 1959 roku został burmistrzem Toledo.
Wewnątrz Alcázaru katolicki ochotnik Antonio Rivera Ramirez, nazywany Aniołem Alcázaru, powiedział do doktora Pelayo Lozano Arcosa po tym, jak został ranny: „Don Pelayo, będziesz musiał mnie amputować, prawda? Nie obchodzi mnie to, nawet jeśli nie ma już środka znieczulającego. Proszę tylko o założenie różańca na moją prawą rękę; dzięki niemu oprę się wszelkiemu bólowi”. Antonio uśmiechnął się, usuwając dramatyzm z sytuacji i dodał: „Nie przejmuj się tym i odetnij to. Poza tym, to lewa ręka, a ja nie chcę mieć z nią nic wspólnego!”.
18 września republikański premier Francisco Largo Caballero odwiedził oblężone miejsce i rozwścieczony powiedział, że spali cały budynek ze wszystkimi w środku.
28 września 1936 roku, o 9 rano, generał Varela wkroczył do całkowicie zniszczonego Alcázaru. To właśnie wtedy pułkownik Moscardó wypowiedział swoje drugie najsłynniejsze zdanie: „Żadnych wiadomości w Alcázar, mój generale”. Tablica upamiętniająca generała Varelę znajdowała się w Toledo do niedawna, kiedy to została usunięta przez tak zwaną Pamięć Demokratyczną narzuconą przez socjalistyczno-komunistyczny rząd będący obecnie u władzy.
Dzień później to Generalissimus Franco przybył do Alcázar i ogłosił: „Bohaterowie Alcázaru! Wasz przykład będzie trwał przez pokolenia, ponieważ byliście w stanie podtrzymać chwałę imperium, w którym staliście się silni. Historia jest mała wobec wielkości waszych czynów. Wywyższyłeś rasę, wywyższyłeś Hiszpanię, dając jej niegasnącą chwałę. Salutuję i obejmuję was w imieniu Ojczyzny i przynoszę wam w podzięce i uznaniu za wasze bohaterstwo i ogłaszam, że w nagrodę za wasze poświęcenie otrzymaliście Laur, osobisty dla pułkownika Moscardó, zbiorowy dla wszystkich obrońców. Niech żyje Hiszpania!”
Korespondent Daily Express tego dnia wydawał się przytłoczony swoją kroniką: „To była najbardziej dramatyczna scena, jakiej byłem świadkiem w moim życiu. Te na wpół wygłodzone ludzkie widma ściskały w dłoniach bezużyteczną broń. Nic im nie zostało. Musieli nauczyć się żyć na nowo i nie zdecydowali się jeszcze opuścić miejsca swojego męczeństwa. Potem zobaczyli Franco. Wielu go nie znało, ale na dźwięk „Generał Franco!” te biedne postacie ożyły. Jakby na sprężynie, nagle zostały wprawione w ruch. Imię Franco znaczyło dla nich tak wiele. Było to ściśle związane z ich cierpieniem. Był człowiekiem, na którego czekali i któremu stawiali opór. Wiwatowali, płakali, obejmowali innych żołnierzy. Niezapomniane widowisko”.
Nawet socjalistyczny dziennikarz Julián Zugazagoitia musiał przyznać, że „bohaterowie zostali w środku, jako właściciele domu, który nie bez powodu będzie świętością dla hiszpańskich niemowląt”. Nie kwestionujmy tego tytułu, co byłoby głupią podłością. Wyczyn dokonany przez żołnierzy pod rozkazami Moscardó ma całą moc najlepszej strony historycznej”.
Członek Akademii Francuskiej Henri Massis skomentował to następująco: „Nie ma wydarzenia, które mogłoby dać dokładniejszą miarę żywotności rasy latynoskiej i jej idealizmu niż długotrwała i gigantyczna walka toczona pod Toledo. Wściekły opór stawiany przez Alcázar należy do tego porządku wydarzeń, które stanowią chwałę narodu i jest pewne, że kiedy historia tej krwawej wojny domowej zostanie napisana, nikt nie będzie w stanie uwypuklić wspaniałej epopei Toledo”.
Alkazar był odwiedzany przez wielkie osobistości, takie jak marszałek Philippe Pétain, hrabia Galeazzo Ciano, książęta Windsoru, Sah Reza Pahlavi, król Jordanii Husssein I i Ronald Reagan.
Włoski szef sztabu generalnego Goffredo Canino podsumował wszystko mówiąc, że „Alcázar w Toledo, dla wojska wszystkich krajów, jest czystym symbolem tego, co oznacza honor wojskowy, uczucie zakorzenione od wieków w sercach i umysłach hiszpańskich żołnierzy”.
Źródło zdjęcia: Verema