Thierry Breton nie jest demokratą.
Nie mam zamiaru tworzyć jego biografii. W rzeczywistości nie zasługuje on na naszą uwagę, ale zasługuje na naszą troskę. Thierry Breton jest jednym z tych niejasnych typów, którzy dochodzą do władzy i stają się sławni dzięki swoim wypowiedziom.
Był częścią Komisji Von der Leyen I jako komisarz spraw wewnętrznych. I od pierwszego dnia charakteryzował się oczywistym podporządkowaniem zasadom. Globaliści wywodzący się z forum w Davos i sieci Sorosa. Szczególnie burzliwe wypowiedzi po przyjęciu dyrektywy wprowadzającej zakaz sprzedaży silników spalinowych w Europie do 2035 r.
Pan Breton powiedział po prostu, że poinformował przemysł motoryzacyjny, że nie poniosą żadnej szkody, ponieważ mogą sprzedawać pojazdy w Afryce lub Ameryce Południowej. Przejaw nowego postmodernistycznego kolonializmu. Bo skoro samochody z silnikami spalinowymi są szkodliwe dla zdrowia i planety, to po co sprzedawać je w Afryce czy Ameryce Południowej? Czy Afrykanie lub mieszkańcy Ameryki Południowej nie mają prawa do zdrowego środowiska? A jeśli problemem silników spalinowych naprawdę nie jest ani planeta, ani zdrowie, to po co niszczyć sektor produkcyjny, w którym Europa była prawdziwym światowym liderem, zarówno pod względem jakości, jak i ceny pojazdów? Już pod koniec swojej kadencji, zasiadając w Komisji Von der Leyen II, po przejęciu przez Elona Muska portalu społecznościowego X (dawniej Twitter) i zniesieniu kontroli dotowanych weryfikatorów wiadomości w ramach dyrektywy o usługach cyfrowych, groził amerykańskiemu potentatowi nałożeniem sankcji. Niedawno ponownie pojawił się w mediach po wywiadzie telewizyjnym. W wywiadzie tym pośrednio przyznał, że Komisja Europejska ingerowała w rumuński proces wyborczy, powodując, że rumuński Trybunał Konstytucyjny zmienił zdanie w sprawie wyborów prezydenckich, co doprowadziło do unieważnienia wyniku pierwszej tury. Nie poprzestając na tym, zagroził Niemcom, że zrobi to samo, jeśli Alternatywa dla Niemiec i jej liderka Alice Weidel wygrają wybory lub, jeśli to konieczne, wejdą w skład przyszłego rządu. Stało się tak tylko dlatego, że Elon Musk zamierzał przeprowadzić wywiad z liderem Alternatywy dla Niemiec. Giorgia Meloni bardzo dobrze odpowiadała na pytania dziennikarza. Elon Musk po prostu wyraża swoją opinię; podczas gdy inni tak zwani filantropi, tacy jak George Soros czy Bill Gates, wydają miliony euro każdego roku na promowanie celowych działań politycznych przeciwko patriotycznym lub konserwatywnym rządom na całym świecie.
Najnowszy skandal z udziałem pana Bretona jest poważny.W ostatni piątek wszyscy Europejczycy dowiedzieli się, że Komisja Europejska zezwoliła panu Bretonowi na dołączenie do personelu Bank of America. Statut Kolegium Komisarzy wyraźnie nakłada dwuletni zakaz pracy dla firm lub organizacji, które mogłyby w jakikolwiek sposób wykorzystać wpływy byłego komisarza. Jest to logiczna zasada. Jest to zasada sprawiedliwa. Jest to zasada obowiązująca w większości państw członkowskich. Jest to zasada przejrzystości i odpowiedzialności. Jednak pan Breton, który spędził ostatnie pięć lat na pouczaniu nas o zgodności, zamierza ominąć swój własny statut, przy oczywistym współudziale Ursuli von der Leyen.
Taka jest rzeczywistość. Rzeczywistość, którą wszyscy Europejczycy muszą znosić dzień po dniu. Absolutnie arogancka brukselska elita, która wierzy, że prawa i zasady jej nie dotyczą. I działają zgodnie z tym przekonaniem. Przyszłość Europy, naszych demokracji i naszych wolności leży w położeniu kresu tej kaście biurokratów i radykalnym przekształceniu instytucji europejskich.
Breton nie wierzy w demokrację. Nie wierzę w ludzi takich jak Breton.