Od 2012 roku nastąpił wzrost liczby osób ubiegających się o azyl i imigrantów w Unii Europejskiej, z nieco poniżej 41 milionów w tym roku do obecnych 100 milionów.
Zamiast ograniczyć ten trend, UE postanowiła zwiększyć kwotę finansowania, aby poradzić sobie z tymi przybyszami. Jednak niedawne badanie przeprowadzone na wniosek komisji LIBE w Parlamencie Europejskim wykazało, że ze względu na mnogość źródeł i sposobów finansowania, ocena sukcesu lub porażki takiego finansowania jest prawie niemożliwa.
Nawet w odniesieniu do okresu 2014-2020, badanie stwierdza, że „nie jest możliwe ustalenie, ile środków UE zostało wydanych na wsparcie azylu, przymusowych wysiedleń i migracji poza UE”. To dość skandaliczne. W archiwach DG HOME Komisji Europejskiej nie ma żadnych wskazówek ani publicznie dostępnej analizy zakresu azylu, przymusowych wysiedleń i działań związanych z migracją wspieranych z zewnętrznego budżetu UE.
W związku z tym dokładny obraz tego, ile pieniędzy zostało przydzielonych i na jakie konkretne działania, jest niewykonalny; stąd tytuł tego artykułu. W obecnym okresie 2021-2027 możliwość finansowania przez UE jeszcze bardziej się rozszerza, ale to, czy zostaną zastosowane odpowiednie mechanizmy nadzoru i zabezpieczenia, pozostaje niejasne.
Konkretnie, w latach 2014-2020 Fundusz Azylu, Migracji i Integracji (AMIF) dysponował początkową pulą środków finansowych w wysokości 3,1 mld euro, choć całkowity budżet ponad dwukrotnie przekroczył tę kwotę, do 7,5 mld euro; 39% tej kwoty było zarządzane przez Komisję Europejską za pośrednictwem DG HOME, podczas gdy pozostałe 61% zostało przydzielone programom krajowym.
Z całego budżetu największy wkład został przeznaczony na Fundusz Powierniczy UE dla Afryki (EUTFA), który otrzymał łącznie 135 mln euro. Niestety, EUTFA nie zapewniła żadnej identyfikowalności funduszy dla projektów.
Oprócz AMIF, Fundusz Bezpieczeństwa Wewnętrznego – Granice i Wizy (ISF-BV) zapewnił 3 miliardy euro we wspomnianym okresie na kontrolę granic zewnętrznych. Jednak do tej pory Komisja Europejska nie dostarczyła żadnych informacji na temat jego wykorzystania poza UE, a bardzo niski poziom państw członkowskich (11 z 27) również to zrobił.
Podobnie jak w przypadku Funduszy Spraw Wewnętrznych, nie wiadomo, ile pieniędzy UE wydała na działania związane z azylem i migracją poza UE, ani w jaki sposób zostały one wydane za pośrednictwem Funduszy Spraw Zewnętrznych. W badaniu podano szacunkową łączną kwotę 12,4 mld euro, z czego większość trafiła do Turcji, Afryki (za pośrednictwem EUTFA) i Syrii.
Jeśli chodzi o Turcję, celem było rozwiązanie kryzysu spowodowanego sytuacją w Syrii, aby zapobiec nieuregulowanym przepływom migracyjnym do UE. Muzułmański kraj otrzymał 3 miliardy euro z budżetu UE oraz kolejne 3 miliardy euro ze składek państw członkowskich. Turecki rząd nie przedstawił jednak podziału przyznanych środków.
Europejski Trybunał Obrachunkowy wyraził obawy dotyczące zarządzania funduszami za pośrednictwem EUTFA, kolejne 3 miliardy euro. Pomoc miała rzekomo dotyczyć głównych przyczyn destabilizacji, przymusowych wysiedleń i nieuregulowanej migracji. Skupiłby się on na regionie Sahelu i obszarze jeziora Czad, Rogu Afryki, Afryce Północnej i afrykańskich sąsiadach kwalifikujących się krajów.
Na lata 2021-2027 łączne szacowane środki zostały zwiększone do imponującej kwoty 191,4 mld euro. Państwa członkowskie nalegały na zwiększenie nadzoru i kontroli. Do tej pory skuteczność była zagrożona ze względu na ograniczoną liczbę organizacji otrzymujących finansowanie; jest to bardzo podejrzane.
Badanie podkreśla również pewne dysfunkcje; na przykład wysoka potencjalna migracja z kraju jest zachętą do ubiegania się o pomoc międzynarodową, w tym z UE. Innym przykładem jest sfinansowanie zakupu nowych łodzi dla tureckiej straży przybrzeżnej kosztem 30 milionów euro, na co rząd Turcji mógł sobie pozwolić, bez jakiegokolwiek znaczącego monitorowania, jaki wpływ miało dostarczenie tych łodzi w odniesieniu do przemieszczających się osób.
Do dziś okna Afryki Północnej i Rogu Afryki nie mają udokumentowanych kryteriów wyboru propozycji projektów. Zamiast tego Komisja Europejska wyjaśniła, że bierze pod uwagę znaczenie każdego wniosku dla strategii regionalnych lub krajowych, a także konkretną wiedzę specjalistyczną i obecność potencjalnych partnerów wykonawczych w terenie. Brzmi to dość niejasno i mało przekonująco.
Jeszcze w 2018 r. EUTFA nadal nie posiadała operacyjnego systemu monitorowania. Kiedy w końcu zaczął działać, fakt, że uwzględnianie informacji nie było obowiązkiem, oznaczał, że nie wszyscy partnerzy wdrażający uwzględniali informacje. Mimo to pieniądze z UE nadal płynęły i płyną do dziś.
Źródło: UN News