W Szwecji współpraca między partiami centroprawicowymi (EPP / RE) i nową partią socjalkonserwatywną Szwedzcy Demokraci (ECR) działa tak dobrze, że wyborcy coraz częściej postrzegają je jako naturalną alternatywę dla rządu. Współpraca przekroczyła oczekiwania. Czy może to nastąpić w Parlamencie Europejskim po czerwcowych wyborach?
Współpraca posunęła się nawet tak daleko, że wyborcy w Szwecji postrzegają Szwedzkich Demokratów jako partię „burżuazyjną”. Według ostatniego badania opinii publicznej, połowa respondentów uważa Szwedzkich Demokratów za „burżuazyjnych”.
Wyborcy mogli posunąć się tutaj trochę za daleko. Nie jest to jednak trudne do zrozumienia. Wyborcy uważają termin „burżuazyjny” jedynie za etykietę współpracy partii w celu przejęcia władzy od socjaldemokratów, którzy są głównymi przeciwnikami.
Burżuazyjny nie oznacza niesocjalistyczny
W szwedzkiej polityce mamy dwie strony, z których jedna jest zdominowana przez Socjaldemokratów oraz Partię Lewicy i Zielonych. Z drugiej strony, umiarkowani i liberałowie są tradycyjnie burżuazyjni. Chrześcijańscy Demokraci chcą postrzegać swoją pozycję ideologiczną jako własną, tak jak kiedyś Partia Centrum postrzegała siebie jako wiejskich konserwatystów. Ale współpracowali w parlamencie, aby osiągnąć większość dla rządu, który był dokładnie niesocjalistyczny.
Teraz Szwedzcy Demokraci stają się wiodącą siłą po przeciwnej stronie Czerwonych. Wtedy łatwo jest interpretować ją jako partię burżuazyjną. Nie tylko dlatego, że współpracujesz z partiami burżuazyjnymi. A centralną częścią bycia burżuazyjnym jest bycie niesocjalistycznym.
Ale burżuazja ma kilka wymiarów, które nie pasują do Chrześcijańskich Demokratów, Partii Centrum czy Szwedzkich Demokratów. Te trzy partie zawsze miały największe poparcie wyborców poza dużymi miastami, a tym bardziej na obszarach wiejskich. Partia Centrum straciła ją na rzecz Szwedzkich Demokratów, a jej przyszłość jest niepewna, ponieważ jest ona obecnie postrzegana jako partia wspierająca Socjaldemokratów.
Centralny elektorat robotniczy
Istnieją również inne wymiary społeczno-ekonomiczne, w których Szwedzcy Demokraci różnią się od burżuazyjnych partii centroprawicowych. Na przykład Szwedzcy Demokraci cieszą się znacznym poparciem wyborców z klasy robotniczej. Jest to duża grupa, licząca ponad dziesięć punktów procentowych elektoratu, która opuściła socjaldemokratów i zaczęła głosować na Szwedzkich Demokratów.
To właśnie atrakcyjność Szwedzkich Demokratów wśród pracowników doprowadziła do powstania obecnego rządu w Szwecji. W ten sam sposób, w jaki konserwatyzm Margaret Thatcher przyciągnął duże grupy pracowników z dala od Partii Socjalistycznej, Szwedzcy Demokraci cieszą się dużym zaufaniem wśród pracowników, nawet wśród członków związków zawodowych.
W ramach współpracy między centroprawicowym rządem a Szwedzkimi Demokratami, ci ostatni byli w stanie zagwarantować świadczenia socjalne dla bezrobotnych i chorych w budżecie państwa w sposób, który w przeciwnym razie nie miałby miejsca.
Obywatel globalny kontra obywatel krajowy
Szwedzcy Demokraci to społeczni konserwatyści o nacjonalistycznych poglądach. Burżuazja często chciała postrzegać siebie jako globalistów, jako „wszędzie” w przeciwieństwie do „gdzieś”, którzy są zakorzenieni w swojej narodowej kulturze i tradycjach.
Różnica ta została jednak zniwelowana przez fakt, że globaliści z partii centroprawicowych zdali sobie sprawę, że zapał do globalizacji zaszedł za daleko i że należy przywrócić krajowe rządy prawa. Ktoś miał rację. Perspektywa narodowa jest obecnie wypierana przez globalizm.
Oznacza to również, że różnice społeczno-ekonomiczne odgrywają mniejszą rolę. Bogaci i mniej zamożni mogą współpracować, aby ocalić jedność narodową. Bogaci zaczynają rozumieć, że aby być silnym na arenie międzynarodowej, potrzebne jest bezpieczeństwo w domu. Przedsiębiorcy nie mogą cierpieć z powodu przemocy i korupcji przestępców w kraju ojczystym, jeśli mają być w stanie konkurować za granicą.
Globalizm osłabia gotowość społeczeństwa
Pandemia pokazała również, że bezpieczne łańcuchy dostaw stają się trudne do utrzymania na poziomie globalnym w przypadku wystąpienia kryzysów. Każdy dba o swój własny dom. Dlatego coraz więcej osób rozumie, że gotowość i samowystarczalność nie są aspektami należącymi do XX wieku, ale są ważne, aby społeczeństwo nie upadło. Następnie wymagana jest produkcja we własnym kraju lub w okolicy. Staje się to szczególnie ważne w przypadku produktów podtrzymujących życie, od leków po paliwo do ogrzewania domów.
Wady globalizacji ujawniają się teraz z pełną mocą. Wówczas bardziej naturalna staje się współpraca tradycyjnych partii centroprawicowych z partiami narodowymi i konserwatywnymi.
Jeśli chodzi o etykiety, prawdopodobnie bardziej poprawne jest stwierdzenie, że partie burżuazyjne stały się bardziej konserwatywne w skali krajowej. W końcu to oni są zmuszani do zmian przez rzeczywistość, podczas gdy Szwedzcy Demokraci dokonują takich samych analiz politycznych jak dziesięć, dwadzieścia lat temu.
Pytanie brzmi, co stanie się w Parlamencie Europejskim po czerwcowych wyborach. Czy tradycyjne partie centroprawicowe zrozumieją znaczenie współpracy z partiami narodowymi i konserwatywnymi? Szwecja jest dobrym przykładem tego, jak to się może stać. Umowa Tidö reguluje współpracę, dzięki której działa rząd. I zadziałało to lepiej, niż większość komentatorów uważała za możliwe.