fbpx

Czego powinniśmy bronić my, Europejczycy?

Eseje - 6 marca, 2025

W następstwie niekonwencjonalnej polityki Donalda Trumpa wobec Ukrainy, mamy w Europie nową świadomość znaczenia silnej europejskiej obrony wojskowej. Donald Trump już podczas swojej pierwszej kadencji jasno stwierdził, że kraje Europy powinny płacić więcej za własną obronę. W tamtym czasie wywołało to silne reakcje, a wielu uważało Donalda Trumpa za niedyplomatycznego i niezdarnego. Z perspektywy czasu większość przyznała mu rację. A teraz Europa również inwestuje znacznie więcej pieniędzy we wzmocnienie swojego potencjału wojskowego.

To, co wydarzyło się od pierwszej kadencji Trumpa jako prezydenta, to przede wszystkim atak Rosji na Ukrainę. Mamy krwawą wojnę na kontynencie europejskim i większość Europejczyków zgadza się, że powinniśmy wspierać Ukrainę zarówno finansowo, jak i militarnie. Ale zdaliśmy sobie również sprawę, że musimy wzmocnić obronę naszych własnych krajów. Ale wraz z tym, fundamentalnie bardzo interesujące pytanie o to, czego my, Europejczycy, powinniśmy bronić, również nabrało nowego znaczenia.

Na pierwszy rzut oka może wydawać się oczywiste, że my na Zachodzie musimy bronić naszej wolności i niepodległości. Musimy bronić się przed agresywną Rosją i musimy bronić naszych nowych sojuszników i przyjaciół, którzy wcześniej byli częścią rosyjskiej sfery interesów.

Ale co się stanie, jeśli wszyscy zadamy pytanie, czego musimy bronić z bardziej narodowej perspektywy? Niemniej jednak jest tak, że obrona wojskowa Europy jest przede wszystkim organizowana przez różne odrębne narody. Francuska obrona wzywa młodych Francuzów do ryzykowania życia dla Francji, a szwedzka obrona musi motywować młodych Szwedów do ryzykowania życia dla Szwecji. Czego więc tak naprawdę mają bronić ci wszyscy młodzi żołnierze?

Interesujące w tym pytaniu jest to, że wskazuje ono na paradoks współczesnego Zachodu. Internacjonalizacja i globalizacja do pewnego stopnia osłabiły nasze państwa narodowe. Władza państw narodowych nad ich własną polityką i ludnością została w pewnym stopniu przekazana organizacjom międzynarodowym, takim jak ONZ, NATO i UE. To pozwala nam twierdzić, że nasze zachodnie narody były do pewnego stopnia rządzone przez antynacjonalistycznych polityków. Dlaczego więc wszyscy powinniśmy bronić naszych różnych narodów?

Ponownie: w umiędzynarodowionym świecie można powiedzieć, że musimy bronić naszej wolności, naszej niepodległości i naszego prawa do członkostwa w organizacjach międzynarodowych. Ale wtedy pojawia się pytanie, dlaczego szwedzki żołnierz ma bronić Szwecji, a nie całej Europy Zachodniej lub dlaczego Francuz ma bronić swojej wolności we Francji, jeśli ta sama wolność istnieje również w Wielkiej Brytanii lub Danii.

Chcę powiedzieć, że pytanie o to, czego tak naprawdę bronimy, może sprawić, że ludzie zaczną myśleć w nieco bardziej konserwatywny sposób. Ponieważ bronimy nie tylko naszej wolności i dobrobytu, ale także naszych państw narodowych i naszych specyficznych kultur narodowych.

W przypadku Ukrainy bronią oni swojego prawa do bycia czymś innym niż rosyjskim państwem wasalnym. Ale bronią także swojego prawa do posiadania i rozwijania tożsamości, która jest czymś innym niż tożsamość rosyjska. W ten sam sposób my wszyscy, zachodni Europejczycy, możemy powiedzieć, że bronimy naszego prawa do bycia Europejczykami na naszych własnych warunkach. Bronimy naszego prawa do posiadania i utrzymywania własnych kultur i tożsamości. Oczywiście bronimy naszej suwerenności i niezależności. Ale czyniąc to, bronimy również siebie, naszej kultury i ciągłości kulturowej, która biegnie przez historię i łączy nas z przeszłością i przyszłością.

Być może powinniśmy więc pomyśleć, że obecny konflikt z Rosją przynajmniej przyczynił się do wzmocnienia europejskiej tożsamości. Przyczynił się do wzmocnienia naszej samooceny i świadomości tego, kim jesteśmy i co mamy. I to prawdopodobnie może być postrzegane jako coś pozytywnego.