fbpx

Czy Węgry zawetują negocjacje akcesyjne Ukrainy?

Polityka - 6 grudnia, 2023

Jedno pytanie jest na ustach wszystkich europejskich przywódców politycznych: czy Węgry skorzystają z prawa weta w negocjacjach akcesyjnych Ukrainy?

Premier Węgier Viktor Orban grozi „wysadzeniem w powietrze” szczytu Rady Europejskiej, który odbędzie się w połowie grudnia. „Wojna” wypowiedziana Brukseli przez przywódcę nacjonalistów w Budapeszcie weszła w nową fazę: Węgry grożą wetem w kwestii rozpoczęcia negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej, co jest głównym tematem dyskusji na spotkaniu szefów państw UE w Brukseli w dniach 14-15 grudnia.

Powód Orbana: Ukraina jest „lata świetlne od” Unii Europejskiej, a jej przystąpienie obaliłoby unijny system dystrybucji funduszy. Aby zapobiec fiasku szczytu 14-15 grudnia w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE, na którym Komisja Europejska zaleciła rozpoczęcie negocjacji, przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel odwiedził Budapeszt. Chociaż wnioski nie zostały oficjalnie przedstawione, być może podczas gdy Viktor Orban przypomniał, jak Węgry skutecznie zablokowały, wraz z Turcją, przystąpienie Szwecji do NATO i wymachiwały niezależnością od Brukseli, przewodniczący KE przypomniał, że do tej pory ani jedno euro nie wpłynęło na Węgry z obecnego budżetu UE, a pieniądze z NPRD przeznaczone dla państwa węgierskiego są nadal blokowane za wcześniejsze „wykroczenia”.

Czy Charlesowi Michelowi udało się podczas tego dwustronnego spotkania „przekonać” Węgry, by nie sabotowały grudniowego szczytu? Po zakończeniu spotkania nie odbyła się konferencja prasowa.

„Konsultacje były dogłębne”, napisał Charles Michel na Facebooku.

„Jedność Unii Europejskiej wymaga ciągłych wysiłków i to jest nasza główna siła” – powiedział.

Ze swojej strony węgierski premier poinformował na swojej stronie w mediach społecznościowych, że była to „pożyteczna dyskusja”, nie podając dalszych szczegółów.

Węgry sprzeciwiają się pomocy finansowej UE dla Ukrainy w wysokości 50 mld euro

Viktor Orban sprzeciwia się nie tylko przystąpieniu Ukrainy do UE, ale także nowemu pakietowi pomocy finansowej w wysokości 50 mld euro, który ma zostać przekazany Kijowowi przez Unię Europejską. Wsparcie finansowe ma pomóc w funkcjonowaniu rozdartego wojną państwa ukraińskiego. Wizyta Charlesa Michela w Budapeszcie odbyła się kilka dni po tym, jak przywódca Budapesztu wysłał mu list z prośbą o „pilną strategiczną dyskusję” na temat wsparcia UE i wpływu sankcji na Moskwę.

„Rada Europejska nie jest w stanie podjąć kluczowych decyzji w sprawie gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, dodatkowego wsparcia finansowego, dalszego wzmocnienia reżimu sankcji UE (wobec Rosji) lub w sprawie przyszłości procesu rozszerzenia, chyba że zostanie osiągnięty konsensus w sprawie naszej przyszłej strategii wobec Ukrainy” – powiedział Viktor Orban w dokumencie przesłanym przewodniczącemu KE, cytowanym przez AFP.

Przy innej okazji Viktor Orban jasno stwierdził, że obietnica złożona Ukrainie w związku z przyjęciem jej do UE była „błędna” i że jego celem będzie „naprawienie tego”. Ta „korekta” byłaby w rzeczywistości sprzeciwem poprzez skorzystanie z prawa weta w sprawie rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych Ukrainy z UE.

„Naszym celem będzie skorygowanie błędnej obietnicy rozpoczęcia negocjacji z Ukrainą, ponieważ Ukraina jest teraz lata świetlne od Unii Europejskiej” – powiedział premier Viktor Orban.

Viktor Orban nie tylko chce zablokować proces rozszerzenia UE – poprzez rozpoczęcie negocjacji z Ukrainą i Republiką Mołdawii – ale także grozi zablokowaniem przyjęcia paktu w sprawie migracji i azylu, kwestii postrzeganej jako niezwykle ważna przez wiele zachodnich państw Europy. Co więcej, w ostatnich „konsultacjach narodowych” zainicjowanych przez rząd w Budapeszcie, naród węgierski ma wyrazić swój stosunek do stosunków z Ukrainą i do europejskiej polityki migracyjnej. Jeśli chodzi o migrację, państwa członkowskie UE zwiększają wysiłki na rzecz ustanowienia skutecznej, humanitarnej i bezpiecznej europejskiej polityki migracyjnej. Ta skuteczna polityka ma na celu zapewnienie jednolitego traktowania osób ubiegających się o azyl w całej Europie. Tylko w 2023 r. liczba nielegalnych imigrantów w państwach członkowskich UE wyniosła 233 139.

Nacjonalistyczno-ekstremistyczny nurt nabiera ostatnio rozpędu w Europie

Konsultacje „na rzecz suwerenności narodowej”, wyraźnie skierowane przeciwko Brukseli i Komisji Europejskiej, zawierają jedenaście pytań, z których wszystkie zaczynają się od słowa „Bruksela”. „Bruksela chce gett dla migrantów na Węgrzech. Co o tym sądzisz?” to jedno z pytań, na które muszą odpowiedzieć Węgrzy. W tym samym czasie premier Węgier nadal opóźnia proces ratyfikacji członkostwa Szwecji w NATO, podczas gdy jej główny przeciwnik, Turcja, już zaczął analizować umowę w parlamencie.

Viktor Orban powiedział, że Węgry „nie spieszą się” z ratyfikacją umowy, twierdząc, że „nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa Szwecji”. Zarówno Węgry, jak i Turcja od miesięcy zwlekają, wymyślając różne powody i próbując uzyskać nowe ustępstwa. Jednym z powodów podanych przez węgierskiego premiera jest to, że szwedzcy urzędnicy wysunęli „bezpodstawne zarzuty” dotyczące erozji demokracji na Węgrzech.

W końcu węgierski przywódca dał jasno do zrozumienia swojemu parlamentowi, że plan Brukseli mający na celu wyeliminowanie zależności Europy od rosyjskiej energii jest sprzeczny z interesami bloku UE i Węgier. Obawy dotyczące polityki zbliżenia rządu FIDESZ z Rosją istnieją nawet w Budapeszcie. Eurodeputowany z węgierskiej opozycyjnej Partii Socjalistycznej komentuje, że blokowanie członkostwa Szwecji – i Finlandii – w NATO ma na celu zapobieżenie wzmocnieniu NATO, co jest sprzeczne z interesami Rosji.

Kiedy Orban sprzeciwił się 20 miliardom euro wsparcia wojskowego dla Ukrainy, uzależnił swoją zgodę od usunięcia przez Kijów węgierskiego banku OTP z listy sankcyjnej. Ukraińskie władze uważają, że węgierski bank, który nadal działa w Rosji, wspiera wojnę, udzielając niskooprocentowanych pożyczek rodzinom osób wysłanych na front. Ostatecznie Ukraina zgodziła się usunąć bank z czarnej listy, ale Węgry uznały to za niewystarczające i zażądały gwarancji, że bank nie zostanie ponownie umieszczony na liście.

Węgrom grożono (podobnie jak Polsce) i nałożono na nie sankcje w postaci uruchomienia art. 7 Traktatu UE, a Komisja Europejska skierowała sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i potępiła je. Fundusze europejskie z budżetu UE i krajowego programu reform zostały zablokowane. Został nawet zaproszony do opuszczenia UE po epizodzie, w którym Orban porównał „dyktaturę” Brukseli do sowieckiej okupacji swojego kraju. Jednak liberalny przywódca w Budapeszcie nadal ignoruje i wyśmiewa Brukselę. Jednocześnie otrzymuje ustępstwa. Pod koniec ubiegłego roku UE zamroziła 22 mld euro z budżetu Węgier na lata 2021-2027, głównie z powodu niedociągnięć w zakresie niezależności sądownictwa i praw osób LGBT+. Niedawno jednak Węgry uzyskały od Brukseli zaliczkę w wysokości 920 mln euro w ramach krajowego programu reform, a Komisja Europejska uzasadniła, że zaliczka ta jest „pilna”, aby umożliwić Węgrom realizację projektów mających na celu walkę z kryzysem energetycznym.

Antyeuropejskie wybuchy Viktora Orbana, jednego z najdłużej urzędujących premierów w Europie, nasilają się, a jego zradykalizowany dyskurs wydaje się być coraz bardziej popularny. Niedawno premier Słowacji Robert Fico, kilka dni po objęciu stanowiska szefa rządu w Bratysławie, ogłosił, że jego kraj zaprzestanie wsparcia wojskowego dla Ukrainy i zablokuje 20 miliardów euro pomocy wojskowej obiecanej przez UE. Oczywiste jest, że Viktor Orban znów jest na kampanijnym szlaku. Nacjonalistyczno-ekstremistyczny nurt nabiera ostatnio rozpędu w Europie, a perspektywa dużej liczby eurosceptyków, takich jak Viktor Orban, wchodzących do europejskich organów ustawodawczych po wyborach parlamentarnych, które odbędą się wiosną przyszłego roku, może tylko przyprawić Brukselę o dreszcze.