fbpx

Działania prawne przeciwko Trumpowi

Kultura - 24 czerwca, 2024

W 2016 roku udzieliłem wywiadu islandzkiej telewizji przed amerykańskimi wyborami prezydenckimi. Ujawniłem, że gdybym był Amerykaninem, głosowałbym raczej na Hillary Clinton niż na Donalda Trumpa z trzech powodów. Miała doświadczenie, Trump nie był prezydencki w swoim zachowaniu, a co najważniejsze, zdecydowanie nie zgadzałem się z jego protekcjonizmem. Argumenty za wolnym handlem są niepodważalne, być może z wyjątkiem produktów o znaczeniu militarnym. W wieczór wyborczy uczestniczyłem w przyjęciu w ambasadzie amerykańskiej w Reykjaviku, ale wyszedłem wcześnie i poszedłem spać, przekonany, że Clinton zostanie wybrana. Byłem zdumiony, gdy obudziłem się następnego ranka i dowiedziałem się, że Trump wygrał. Ale muszę przyznać, że nie był złym prezydentem. Powołał doskonałych prawników do Sądu Najwyższego, a jego protekcjonizm był bardziej retoryką niż rzeczywistością. Raz nawet stwierdził, że byłby za zniesieniem wszystkich ceł, gdyby inne kraje zrobiły to samo. Zgodziłem się również z nim, że suwerenny kraj musi mieć pewną kontrolę nad wjazdem. Większość imigrantów, przynajmniej do Stanów Zjednoczonych, przyjeżdża tam, aby pracować, a nie stać się ciężarem. To nie imigracja jest problemem. To nielegalna imigracja tworzy niezasłużone uprawnienia. Sama nieprzewidywalność Trumpa może również przynajmniej częściowo wyjaśniać, że tradycyjni wrogowie Zachodu postępowali raczej ostrożnie podczas jego urzędowania. Czy Putin odważyłby się na inwazję na Ukrainę, gdyby Trump był głównodowodzącym w 2021 roku?

Wykroczenie, które wygasło

Dlatego w 2020 roku głosowałbym raczej na Trumpa niż na Bidena, który nie tylko wydawał się pozbawiony energii i skupienia, ale także otaczał się lewicowymi ideologami. Jak słynny włoski dziennikarz Indro Montanelli wykrzyknął w 1976 roku, kiedy wydawało się, że komuniści wygrają wybory i dojdą do władzy: „Trzymaj nos i głosuj na Chrześcijańską Demokrację”. Podczas gdy byłem przerażony reakcją Trumpa na jego porażkę, teraz jestem równie przerażony próbą jego przeciwników przeniesienia wyborów na salę sądową. Demokraci skandują, że Trump jest skazanym przestępcą. Fakty w tej sprawie są jednak jasne. On, a raczej ludzie w jego imieniu, zapłacili kurtyzanie (Stephanie Gregory, nazywającej siebie „Stormy Daniels”) 130 000 dolarów za jej milczenie na temat możliwego romansu w 2006 roku. Z płatności nie wynika, że doszło do romansu. Trump kategorycznie temu zaprzecza. Bogaci i sławni często wolą płacić potencjalnym szantażystom, wymuszaczom i poszukiwaczom uwagi za milczenie, niż znosić nieprzyjemne doniesienia medialne o oskarżeniach, które ostatecznie mogą zostać obalone. Osoby działające w imieniu Trumpa następnie błędnie zarejestrowały płatność na rzecz kurtyzany jako opłatę prawną, za jego zgodą i prawdopodobnie z jego inicjatywy. To było naruszenie. Zgodnie z prawem obowiązującym w stanie Nowy Jork było to co najwyżej wykroczenie, którego okres przedawnienia upłynął w 2019 roku.

Przekształcanie wykroczenia w przestępstwo

Zarejestrowanie płatności jako opłaty prawnej, podczas gdy w rzeczywistości były to ciche pieniądze, mogło być wykroczeniem prawnym, ale jeśli tak, to z pewnością było to drobne. Naprawdę nieuczciwą osobą w tej nikczemnej sadze była oczywiście kurtyzana, która przyjęła pieniądze za niepublikowanie oskarżeń przeciwko Trumpowi, a następnie zrobiła to, za co jej zapłacono. (Jak powiedział Mencken, uczciwy polityk to taki, który pozostaje kupiony). Następnie nowojorski prokurator zdecydował się oskarżyć Trumpa na podstawie prawa, zgodnie z którym fałszowanie dokumentacji biznesowej staje się przestępstwem, z pięcioletnim okresem przedawnienia, tylko wtedy, gdy jest dokonywane z zamiarem ukrycia popełnienia innego przestępstwa. Podczas procesu prokurator zasugerował, że tym „kolejnym przestępstwem” była próba wpłynięcia na wybory w 2016 r. za pomocą nielegalnych środków. Sam Trump twierdzi, że zlecił dokonanie płatności, aby oszczędzić żonie wstydu, a nie wpłynąć na opinię publiczną. Prawdopodobnie mówi prawdę. Wiedział, że jego zwolennicy nie będą zbytnio poruszeni jego rzekomymi lub prawdziwymi romansami z kobietami. Ignorowali gorsze rzeczy. Istnieje jednak znacznie większy problem z takim stosowaniem prawa. Chodzi o to, że pieniądze niesłusznie zarejestrowane jako opłata prawna zostały wypłacone po wyborach w 2016 roku. W związku z tym nie mogło ono zostać dokonane z zamiarem wpłynięcia na wybory. Najwyraźniej Trump został niesłusznie skazany.

Demokraci i Republikanie traktowani inaczej

Oskarżyciel, prokurator okręgowy Alvin Bragg, jest zagorzałym demokratą, który otwarcie prowadził kampanię na rzecz pociągnięcia Trumpa do „odpowiedzialności”. Wiadomo, że sędzia Juan Merchan przekazał darowiznę na rzecz grupy politycznej walczącej z Trumpem w wyborach w 2020 roku. W związku z tym powinien był się wycofać, jak argumentował były sędzia (a obecnie profesor prawa Stanforda) Michael W. McConnell. Powodem, dla którego Lady Justice jest zawsze pokazywana z opaską na oczach, jest to, że nie powinna dyskryminować czarnych lub białych, bogatych lub biednych, mężczyzn lub kobiet, Republikanów lub Demokratów. Powinna rozpatrywać sprawy wyłącznie na podstawie ich zalet. Na przykład Hillary Clinton była winna tego samego wykroczenia prawnego co Trump. Jej kampania niesłusznie zarejestrowała jako opłatę konsultingową płatność w wysokości ponad miliona dolarów na rzecz agenta tworzącego dossier na temat rzekomych rosyjskich powiązań Trumpa (później okazało się to bezpodstawne). W rezultacie kampania Clinton została ukarana grzywną w wysokości 8 000 dolarów. Dlaczego Clinton została potraktowana łagodniej niż Trump? W 2008 r. kampania demokratycznego senatora Johna Edwardsa wypłaciła prawie milion dolarów w ramach hush money jego byłej kochance, błędnie rejestrując je jako prezenty dla niej od darczyńców. Departament Sprawiedliwości nie zajął się tą sprawą. Skąd ta różnica? Czy opaska została tymczasowo zdjęta?

Sprawa oskarżenia Clintona

Cofając się dalej w czasie, prezydent Clinton nie powiedział prawdy pod przysięgą na temat swojego związku ze stażystką w Białym Domu Moniką Lewinsky i zapłacił byłej pracownicy stanu Arkansas, Pauli Jones, 850 000 dolarów za wycofanie sprawy przeciwko niemu o molestowanie seksualne. Dlaczego Trump ma być skazany za zapłacenie Stormy Daniels 130 000 dolarów za milczenie, podczas gdy Clinton wyszedł z tego stosunkowo bez szwanku (chociaż jego licencja prawnicza w Arkansas została zawieszona na pięć lat, podczas gdy on sam zdecydował się zrezygnować zamiast zostać pozbawionym prawa do wykonywania zawodu przed Sądem Najwyższym USA). Jednak z perspektywy czasu próba impeachmentu prezydenta Clintona była błędem. Republikanie, nie pokonawszy go w wyborach, próbowali „dorwać” go za coś, co dziś nie jest uważane za poważne przestępstwo. Być może był winny niewłaściwego zachowania, ale zazwyczaj prawo nie powinno przejmować się tym, co dzieje się na osobności między dorosłymi, którzy wyrazili na to zgodę (nawet jeśli zgoda została kupiona). Teraz jednak Demokraci zachowują się w ten sam sposób, próbując zamienić drobne wykroczenie w poważne przestępstwo i przenieść wybory na salę sądową.

Niebezpieczny precedens

Poprzez swoje manewry prawne, rozciągając prawo dotyczące właściwej rejestracji wydatków na prawo zakazujące wpływania na wybory za pomocą nielegalnych środków, Demokraci ustanawiają niebezpieczny precedens. Korzystając z ich logiki, czy republikański prokurator nie mógłby oskarżyć kliki wokół prezydenta Bidena za próbę ukrycia przed wyborcami, że może on być niezdolny, zarówno psychicznie, jak i fizycznie, do bycia prezydentem Stanów Zjednoczonych? Czy nie może to być interpretowane jako nielegalna ingerencja w wybory? Podobnie, czy prokurator okręgowy Bragg nie jest winny nielegalnej próby wpłynięcia na wybory prezydenckie w 2024 r. poprzez postawienie Trumpa w stan oskarżenia za przestępstwo, które zostało błędnie zinterpretowane jako wykroczenie, i zażądanie od niego nakazu kneblowania? Jak komentuje profesor McConnell w Wall Street Journal z 20 czerwca 2024 r.: „Wielu Republikanów, którzy nigdy nie byli zwolennikami Trumpa – którzy są zniesmaczeni jego osobistą niemoralnością, zbulwersowani jego podżegającą i często niedoinformowaną retoryką oraz nieprzekonani do jego twierdzeń, że wybory w 2020 r. zostały skradzione – wierzy, że demokratyczni prokuratorzy prowadzą działania prawne przeciwko panu Trumpowi”.