Podczas ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego wszyscy czterej kandydaci Fianna Fail, którzy zostali następnie wybrani, jasno dali do zrozumienia, że sprzeciwią się ponownemu mianowaniu Ursuli von de Leyen na przewodniczącą Komisji Europejskiej. Co było dziwne.
Dla kontekstu należy zrozumieć kilka rzeczy na temat irlandzkiego elektoratu i jego wiedzy na temat funkcjonowania instytucji UE. Spośród tych, którzy głosowali na kandydatów Fianna Fail, znikoma liczba wiedziała lub dbała o to, do którego ugrupowania w parlamencie należała partia lub do której należała Ursula. Bardzo niewielu irlandzkich wyborców potrafiłoby wyjaśnić rolę parlamentu w wyborze prezydenta lub rolę, jaką prezydent odgrywa w rozdzielaniu różnych stanowisk komisarzy. Wielkie koalicje, wzrost znaczenia prawicy, walka socjaldemokracji – wszystko to jest arkanem dla irlandzkiego wyborcy, który jednocześnie wydaje się myśleć, że parlament nie ma znaczenia, ale że w dzisiejszych czasach władza zdecydowanie przeniosła się z Dublina do Brukseli. Nauczyły ich tego pokolenia irlandzkich polityków, którzy, gdy chcą przeforsować jakąś niepopularną politykę, załamują ręce i marudzą, że nic nie mogą zrobić, bo Europa ich zmusiła. Kto i który kawałek „Europy” nigdy nie jest zbyt jasny.
Trudno zrozumieć, dlaczego w takim razie Ursula stała się jednym z elementów ich kampanii wyborczej. Potem zrobili jeszcze dziwniejszą rzecz. W normalnych okolicznościach osoba działa na platformie, która po jej wybraniu jest pamiętana wybiórczo i zgodnie z potrzebami dnia. Kontekst jest najważniejszy. Jednak czterech nowo wybranych posłów do PE z Fianna Fail podwoiło siły i publicznie potwierdziło swój sprzeciw wobec Von de Leyen. Przed wyborami była postrzegana jako zdecydowana faworytka do utrzymania prezydentury. Po wyborach pozostaje na pierwszym miejscu. Najprawdopodobniej zostanie ponownie wybrana, więc po co robić sobie z niej wroga?
To bardzo istotne pytanie dla lidera Fianna Fail, Michaela Martina. Ostatni irlandzki komisarz pochodził z Fine Gael. W rzeczywistości dwie ostatnie, ponieważ Phil Hogan odszedł przedwcześnie i został zastąpiony przez Mairead McGuinness. Tym razem przyszła kolej na nominację Fianna Fail, która wybrała Micheala McGratha na ministra finansów. Jest on również kolegą Martina z okręgu wyborczego i potencjalnym rywalem o przywództwo, ale to już inna historia. Mają oni wielką nadzieję, że McGrath może być w kolejce do wysokiej rangi teki ekonomicznej w Komisji.
Zmartwieniem Martina i jego koalicyjnego partnera Taoiseacha Simona Harrisa jest to, że odmowa głosowania na nią i krytykowanie jej za milczenie w sprawie oskarżeń o ludobójstwo w Strefie Gazy może nie być najlepszym sposobem na przekonanie jej, a McGrath może skończyć jako komisarz odpowiedzialny za poranną kawę dla wszystkich. Harris i Martin powiedzieli, że będą współpracować z europosłami w tej sprawie, ale oczywiście szanują ich prawo do głosowania według własnego uznania. Harris nie mógł jednak wyraźniej zaapelować o pomoc dla swojego partyjnego kolegi, gdy stwierdził: „Myślę, że jeśli chodzi o głosowanie posłów do PE na przewodniczących Komisji, to w rzeczywistości głosują oni na zespół tego komisarza”. Nie myśl o tym jako o głosowaniu na Ursulę, ale raczej o głosowaniu na naszego starego kumpla Michaela.
Wszystkie te zmartwienia i praca mogą być oczywiście całkowicie konieczne. Jeśli i kiedy Ursula von de Leyen zostanie zatwierdzona na swoim stanowisku przez Parlament, powoła swoją komisję na podstawie ich szczególnych talentów i umiejętności, a nie z powodu urazy lub chęci ukarania, a zachowanie posłów Fianna Fail jest całkowicie rozsądne, a nie idiotycznym aktem narodowej i politycznej samookaleczenia.
Recykling efektu motyla.
Pamiętacie, jak popularna była teoria chaosu kilka lat temu i jak często w niezliczonych kontekstach ludzie odwoływali się do Efektu Motyla. Był to pomysł zapożyczony z modelowania matematycznego w meteorologii, metafora używana do pokazania, jak pozornie małe wydarzenia mogą mieć ogromne konsekwencje. Motyl uderzający skrzydłami w wysokich górach Peru może ostatecznie stworzyć niszczycielski huragan na północnym Atlantyku. W latach wyborczych, takich jak ten w Irlandii, zawsze fajnie jest spekulować, co może okazać się chaotycznym motylem dla rządu, a w tym tygodniu mogliśmy go znaleźć.
Canvassing jest nieodłączną częścią irlandzkiego procesu wyborczego. Kandydat lub jego zwolennicy chodzą od drzwi do drzwi, bezpośrednio zabiegając o głosy mieszkańców, których zastaną w domu. Prawdziwą wartością ankiety jest jej wykorzystanie jako źródła danych, ponieważ zapewnia ona bardzo dużą próbę wyborców i ich obaw. Zgodnie z najlepszą praktyką w tym roku w całym kraju odbędą się spotkania zarówno w trakcie, jak i po wyborach, aby zebrać informacje, które napotkali na drzwiach. W dwóch takich spotkaniach, po spodziewanych kwestiach mieszkaniowych i imigracyjnych, tematem najbardziej irytującym ludzi w tanich fotelach był recykling.
Pierwszego lutego tego roku rząd uruchomił program zwrotu kaucji za różne plastikowe butelki i puszki. Jeśli chodzi o programy, to jest on bardzo podobny do dziesiątek innych, które działają od lat w innych krajach. Za każdy nieuszkodzony pojemnik na napoje zwrócony do dowolnego punktu sprzedaży detalicznej biorącego udział w programie otrzymasz pełny zwrot kaucji. Kaucja w wysokości 15 centów będzie miała zastosowanie do pojemników o pojemności od 150 ml do 500 ml, natomiast kaucja w wysokości 25 centów będzie miała zastosowanie do pojemników o pojemności od 500 ml do 3 litrów. Sześciopak półlitrowej wody podrożał o dwadzieścia pięć eurocentów w ciągu jednego dnia, co było szczególnie nieprzyjemne, ponieważ wiele rodzin po raz pierwszy zdało sobie sprawę, ile butelek napojów bezalkoholowych i wody mineralnej zużywają w ciągu tygodnia. Sprzedawcy detaliczni upewnili się, że nie będą się przejmować, ustalając podwójne ceny na wszystko, cenę bez „podatku” i cenę z „podatkiem”. Prawdziwą bolączką był jednak fakt, że większość irlandzkich gospodarstw domowych ma obecnie wybór pojemników na odpady organiczne, szkło i recykling, w tym aluminium i plastik. Dlaczego ludzie pytali, czy płacimy za pojemnik do recyklingu, a teraz musimy nosić worki z butelkami itp. z powrotem do sklepów. Nie pomogło również to, że pojawiło się więcej niż kilka praktycznych problemów z funkcjonalnością lub jej brakiem w przypadku maszyn zwrotnych.
Być może w tym przypadku był to rzadki pomysł, który zawiódł z powodu słabej komunikacji. „Wprowadzenie tego systemu przynosi Irlandii wiele ekscytujących korzyści – zwiększa wskaźniki recyklingu, zmniejsza ilość śmieci, obniża emisje, zapobiega powstawaniu odpadów i zmniejsza obciążenie naszych zasobów naturalnych. Oddzielna zbiórka tych plastikowych butelek i puszek gwarantuje, że wysokiej jakości surowce wtórne są zwracane i poddawane recyklingowi oraz że nie dochodzi do zanieczyszczenia krzyżowego. Wprowadzenie zwrotu kaucji to sprawdzona metoda zwiększania wskaźników recyklingu, która odniosła wielki sukces w wielu innych krajach europejskich”.
Niezależnie od tego, gdzie i dlaczego, okazało się, że przynajmniej w niektórych zakątkach wyspy ludzie byli bardziej poruszeni systemem depozytów niż faktem, że najdroższy szpital dziecięcy na świecie wciąż nie jest otwarty, a ten tydzień przyniósł kilka wiadomości, które mogą być wisienką na torcie irytacji. W ciągu ostatnich kilku dni ogłoszono, że firmy zajmujące się zbiórką odpadów mogą stracić miliony na zbiórkach pojemników na surowce wtórne z powodu braku plastikowych butelek i puszek po napojach wyrzucanych do pojemników na surowce wtórne. Plastik PET, używany w butelkach, jest wart około 500 euro za tonę dla firm zajmujących się odpadami, chociaż traci na jakości, im częściej jest poddawany recyklingowi. Puszki aluminiowe, które mogą być poddawane recyklingowi w nieskończoność, są warte znacznie więcej, a tona metalu jest warta od 800 do 1400 euro.
Utrata przychodów jest oczywiście bezpośrednio związana z systemem zwrotu kaucji, a firmy zajmujące się zbiórką odpadów wskazały, że ceny zbiórki będą musiały wzrosnąć, aby zrekompensować straty. Podsumowując, program, który był niepopularny ze względu na kłopoty i fakt, że ludzie mają już pojemniki do recyklingu, teraz zwiększy koszt tych samych pojemników do recyklingu. Każde wybory są inne i będą dotyczyć głównie zwykłych podejrzanych, mieszkalnictwa, imigracji i głupiej gospodarki, ale zdecydowanie mamy kandydata na potencjalnego motyla tych wyborów.