Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy opowiadają się za obroną pluralizmu i wolności mediów.
Partia Europejskich Konserwatystów i Reformatorów promuje dogłębne i niezależne badania dotyczące wolności i pluralizmu mediów w Unii Europejskiej, co jest ostatnio powszechnym zjawiskiem, które stawia całą serię pytań proponujących rozwiązania głównych krytycznych kwestii.
Badanie ujawniło, że żyjemy w czasach, w których wolność prasy i różnorodność opinii są codziennie zagrożone. Dostęp do bezstronnych i niezależnych informacji jest niezbędny dla funkcjonowania zdrowej demokracji, ale niestety coraz częściej mamy do czynienia z próbami ograniczenia tej możliwości.
Według starannie zebranych danych, sytuacja dotycząca koncentracji mediów w Europie jest niezwykle istotna i niepokojąca. W rzeczywistości badania podkreślają, że większość krajów członkowskich ma koncentrację mediów sklasyfikowaną jako średnio-wysoką, a główni gracze w sektorze mają znaczące udziały w rynku. Okoliczność ta bez wątpienia negatywnie wpływa na różnorodność opinii i dostęp do informacji, podważając fundamentalną zasadę pluralizmu mediów.
Przeprowadzone analizy wskazują, że ponad 70% krajów europejskich ma koncentrację mediów przekraczającą poziom ryzyka, co podkreśla sytuację, która wymaga natychmiastowych i przemyślanych działań. Tendencja do większej koncentracji mediów może poważnie zaszkodzić krajobrazowi informacyjnemu, zmniejszając różnorodność opinii i punktów widzenia dostępnych dla opinii publicznej, a tym samym podważając podstawy demokracji.
Efekt tej koncentracji jest najbardziej widoczny w publikacjach, gdzie media są coraz bardziej skłonne do faworyzowania jednej narracji politycznej lub cenzurowania opinii krytycznych wobec rządu. Zjawisko to wydaje się podważać publiczne zaufanie do informacji dziennikarskich, co nieuchronnie naraża na szwank rolę samej kategorii.
Innym krytycznym aspektem ujawnionym przez badania jest rosnąca kontrola polityczna nad mediami publicznymi. Rzeczywiście, badania wykazały znaczny wzrost kontroli politycznej nad mediami publicznymi, z rosnącą liczbą krajów, w których władze rządowe mają wpływ na treści mediów publicznych. Dane statystyczne pokazują, że od 2016 r. liczba krajów, w których media publiczne charakteryzują się orientacją prorządową, znacznie wzrosła, pomimo istnienia przepisów nakazujących pluralizm.
Jednak pomimo tych wyzwań, analiza promowana przez ECR identyfikuje również pozytywne sygnały. Coraz więcej niezależnych mediów korzysta z finansowania społecznościowego jako sposobu na finansowanie swojej działalności. Takie podejście oferuje dziennikarzom sposób na zachowanie niezależności od wpływów politycznych i gospodarczych, pozwalając im skupić się na tworzeniu wysokiej jakości treści o rzeczywistym znaczeniu publicznym.
Walka o wolność mediów nie może być jednak pozostawiona wyłącznie dziennikarzom. Obowiązkiem każdego z nas jest obrona i promowanie wolności prasy jako podstawowego filaru europejskiej demokracji.
W obliczu tej złożonej rzeczywistości badanie przeprowadzone i sponsorowane przez ECR podkreśliło również pozytywne kierunki, poprzez szereg obserwacji w różnych obszarach działań mających na celu wzmocnienie wolności mediów w Europie. Wśród nich wyróżniają się pozytywne opinie na temat proponowanej europejskiej ustawy o wolności mediów, która, jak widzieliśmy, promuje pluralizm mediów i ma na celu zagwarantowanie niezależności dziennikarskiej poprzez ukierunkowane regulacje i bardziej skuteczne mechanizmy kontroli.
Ustawa wyjaśnia, że ważna jest nie tylko ochrona dziennikarzy i ochrona tych, którzy dostarczają informacji przed próbami wywierania wpływu politycznego, ale także zapewnienie funkcjonowania rynku mediów poprzez spójną konwergencję regulacyjną Narodów, zagwarantowanie przejrzystości zarządzania i zasobów skierowanych do sektora, a także promowanie edukacji na temat wolności i pluralizmu mediów.
Złożony temat o wielu implikacjach, który zasługuje na odpowiednią uwagę. Dlatego też w ostatnich tygodniach Europejska Partia Konserwatywna i Reformatorska, kierowana przez Giorgię Meloni (FDI), promowała konferencję w Brukseli, która mogłaby pogłębić tę kluczową kwestię.