fbpx

Imigracja wreszcie zmienia irlandzką politykę

Polityka - 19 sierpnia, 2024

Sinn Fein, główna irlandzka partia opozycyjna, słucha, myśli i zmienia się.
Mówią.
Kilka miesięcy temu zajmowali wysokie pozycje w sondażach opinii publicznej, regularnie uzyskując wyniki w połowie lat trzydziestych i był to stały wzorzec powtarzający się z miesiąca na miesiąc.
To nie był błysk na patelni.
Wyglądało na to, że będą z łatwością największą partią w następnym Dail i istniała bardzo duża szansa, że w ramach największej zmiany tektonicznej w irlandzkiej polityce wyborczej od 1933 r. utworzą następny rząd.
Potem zaczął się spadek.
Z najwyższego punktu pod koniec 2022 r. wynoszącego 37%, w ostatnim sondażu opinii publicznej osiągnęli 18%.
W tym, co jest najdokładniejszym testem opinii, rzeczywistych wyborach, wypadli jeszcze gorzej.
W Euro i wyborach lokalnych udało im się uzyskać odpowiednio 11,1 i 11,8%.
Partia była zszokowana, podobnie jak wielu komentatorów.
Kierownictwo ogłosiło więc okres refleksji i samokrytyki.
Aby być uczciwym, mogli zrobić to, co irlandzkie partie polityczne robiły w przeszłości po porażce, mogli obwiniać wyborców.
Mogli obwiniać komunikację, co jest tak naprawdę sposobem na powiedzenie, że wyborcy wybraliby nas, gdyby zrozumieli naszą politykę, ale niestety wyborcy są grubi.
Mary Lou McDonald w godnej pochwały szczerości ogłosiła: „My i ja, jako lider tej partii, musimy przyznać, że dla znacznej części naszych zwolenników istnieje przekonanie, że nie udało nam się ich poprzeć i że nie wysłuchaliśmy ich obaw”. „To oczywiste, że w lokalnych i europejskich kampaniach wyborczych straciliśmy zaufanie i poparcie”, więc od teraz będą słuchać.
Co jest w porządku, ale co zamierzają zrobić na poziomie politycznym.
Zgodnie z nową polityką, żadne ośrodki dla osób ubiegających się o azyl nie powinny powstawać bez uprzedniego przeprowadzenia dokładnego przeglądu stanu lokalnych usług i infrastruktury.
Co ważne, żadne nowe ośrodki nie powinny być otwierane w „ubogich społecznościach, które już zmagają się z trudnościami” lub, jak zauważyli bardziej cyniczni, w miejscach, w których można znaleźć dużą liczbę wyborców Sinn Fein.
Język komunikatu jest pełen niepokoju, co odzwierciedla wewnętrzne napięcia w partii.
Muszą być lokalne konsultacje, ale nie może być lokalnego weta.
Irlandzka polityka imigracyjna musi mieć sens dla ludzi (wyborców Sinn Fein), ale partia jest zobowiązana do bycia antyrasistowską.
Jak wyjaśniono w innym miejscu, partia ma fundamentalny problem ze spójnością.
W kontekście europejskim jest czymś dziwnym, nacjonalistycznym populistą, ale lewicowcem.
Przez pierwszą połowęXX wieku można było powiedzieć, że papierkiem lakmusowym lewicy było bycie internacjonalistyczną, podczas gdy prawica była nacjonalistyczna.
Zmieniło się to w powojennej dekonstrukcji europejskich imperiów w Afryce i Azji, gdzie nacjonalizm został ochrzczony jako antyimperialistyczny i antykolonialny, a zatem akceptowalny.
To właśnie tego rodzaju nacjonalistami są przywódcy i intelektualiści partii.
Nie jest to prawdą w przypadku wyborców, którzy są raczej staromodnymi nacjonalistami i nie są tak naprawdę lewicowi, zwłaszcza w kwestiach kulturowych.
Obecnym punktem zapalnym w debacie na temat imigracji jest Coolock, społeczność robotnicza w północnym Dublinie. Dawna fabryka farb ma zostać przekształcona w miejsce zamieszkania dla osób ubiegających się o ochronę międzynarodową.
Propozycja ta spotkała się z silnym sprzeciwem lokalnej społeczności i przez kilka miesięcy w miejscu tym odbywała się pikieta mająca na celu powstrzymanie inwestycji.
Niedawno pokojowy protest przerodził się w starcia z policją i pozorne akty podpalenia, co niektórzy nazywają bitwą o Coolock.
Coolock znajduje się w okręgu wyborczym, w którym Sinn Fein zdobyła niecałe 30% głosów w ostatnich wyborach powszechnych, co wystarczyłoby do zdobycia dwóch z pięciu mandatów, gdyby wystawili innego kandydata.
To obrazuje ich problem.
Na szczycie dobrze czują się z językiem antyrasistowskiej dekolonizacji i białego przywileju, ale ich wyborcy w terenie już nie.
Mary Lou McDonald zadzwoniła do Taoiseacha i powiedziała mu: „Istnieje pilna potrzeba zaangażowania i dialogu ze społecznością w Coolock. Ma to kluczowe znaczenie dla społeczności, która wielokrotnie była ignorowana i pozostawiana w tyle. Powiedziała, że spotkała się z mieszkańcami i grupami społecznymi w okolicy.
Istnieją jednak kontrowersje co do tego, z kim rozmawiała, ponieważ wielu lokalnych aktywistów twierdzi, że się z nimi nie skontaktowano.
W każdym razie konsultacje nie wystarczą, ponieważ wszyscy wyraźnie słyszeli kwalifikator.
Nikt nie może mieć prawa weta.
W tym tkwi sedno problemu – gdy państwo zdecyduje się na budowę centrum IPAS w danej społeczności, nie ma żadnych skutecznych prawnych ani politycznych możliwości działania.
Kilka lat temu złożono wniosek o zagospodarowanie terenu fabryki farb.
W 2018 r. wniosek o pozwolenie na budowę miał na celu przekształcenie starej fabryki farb w obszar o mieszanym przeznaczeniu.
Pełny wniosek obejmowałby, oprócz 4 bloków mieszkalnych zawierających 198 mieszkań; 172-osobowy hotel z pomieszczeniami funkcyjnymi i powierzchnią handlową; Apart-hotel, który miałby 120 jednostek na dłuższe pobyty; powierzchnie komercyjne, w tym biura i inkubator; oraz udogodnienia, w tym plac zabaw dla dzieci, 238 miejsc parkingowych, 360 miejsc parkingowych dla rowerów i żłobek.
Planowanie zostało odrzucone.
Planowanie nie jest jednak wymagane przez państwo do budowy centrum IPAS, więc główny instrument, którego jednostka lub społeczność mogłaby użyć, aby sprzeciwić się nieodpowiednim lub niepożądanym inwestycjom, został im odebrany.
Dla partii takiej jak Sinn Fein, z jej korzeniami i historią, widok dwóch ciężarówek z armatkami wodnymi dostarczanych do kwatery głównej Gardy w ramach pożyczki z Irlandii Północnej jest głęboko dyskomfortowy.
Ciężarówki zostały wypożyczone w ramach przygotowań do reakcji policji na planowany protest w Coolock, gdzie wielu protestujących było w przeszłości wyborcami Sinn Fein.
Mary Lou stoi przed zadaniem nie do pozazdroszczenia, ale jeśli uda jej się je wykonać i pogodzić pozornie niemożliwe do pogodzenia frakcje w partii, to naprawdę zasłuży na palmę zwycięstwa.