![](https://www.theconservative.online/wp-content/uploads/2025/02/parlamento-europeo-ecr-640x427.jpeg)
To, czego jesteśmy świadkami w Parlamencie Europejskim, to scenariusz, którego nawet najdokładniejsi analitycy nie byliby w stanie przewidzieć jeszcze kilka lat temu. Rzeczywiście, konserwatyści nadal zyskują na popularności (i obecności) kosztem socjalistów z S&D i liberałów z Odnowy. Aby dokonać porównania, wystarczy pomyśleć, że na początku ostatniej kadencji w Radzie Europejskiej (gdzie zasiadają szefowie państw i rządów państw członkowskich) zarówno Odnowa, jak i S&D mogły liczyć na siedmiu szefów państw. Z drugiej strony w tym samym okresie, w 2019 r., Partia Ludowa EPL miała dziesięciu, podczas gdy ECR miała tylko jednego, a liczba ta wzrosła wraz z instalacją rządu Meloniego we Włoszech.
WZROST PO OSTATNICH WYBORACH EUROPEJSKICH
Oczywiście wzrost miał punkt zwrotny w ostatniej turze wyborów w czerwcu 2024 roku. W tym momencie równowaga w Parlamencie Europejskim zaczęła przesuwać się w prawo i w kierunku bardziej konserwatywnych sił. Należy również przeanalizować liczbę partii na szczeblu europejskim, które wyznają ECR. Obecnie jest ich aż dziewiętnaście, a ostatnie sześć dołączyło wraz z przekazaniem przewodnictwa w EKR między włoskim premierem Giorgią Melonim a polskim przywódcą Mateuszem Morawieckim. Prezydencja Meloniego z pewnością odegrała decydującą rolę w zbliżeniu kilku partii do obozu konserwatywnego. Jest to w rzeczywistości zbliżenie, które trwa od kilku lat i które w lutym tego roku będzie miało również ważny moment w reorganizacji równowagi w ławach Rady Europejskiej, kiedy to szereg ważnych zmian może nadać większą wagę konserwatywnej i prawicowej obecności w instytucjach europejskich.
LUTY 2025 NODE
W lutym uwaga skupi się w szczególności na Niemczech i Belgii. Niemcy rzeczywiście pójdą do urn 25 lutego, a rozczarowujący wynik SPD jest już wystarczająco jasny dla wszystkich analityków. Zamiast Olafa Scholza, rząd prawdopodobnie przejdzie do CoU (część EPP na poziomie europejskim) z Friedrichem Merzem. Zwiększy to obecność EPL w Radzie Europejskiej z jedenastu do dwunastu miejsc. Jeśli chodzi o Belgię, wraz z osiągnięciem porozumienia w sprawie nowego zarządu kierowanego przez Barta De Wevera, nowy członek ECR wejdzie do Rady Europejskiej, zajmując miejsce członka Renew. Liberałowie zostaną zatem zredukowani z pięciu do czterech liderów, a flamandzki nacjonalista przyczyni się do dalszego zwiększenia obecności konserwatystów w tej europejskiej instytucji. Z drugiej strony, dla socjalistów liczba miejsc spadnie do trzech z Robertem Abelą z Malty, Pedro Sanchezem z Hiszpanii – który pozostanie przewodniczącym – i duńską premier Mette Frederiksen. Taką samą liczbę miejsc będzie miała ECR z Giorgią Meloni we Włoszech, Peterem Fialą w Czechach i wkrótce De Weverem w Belgii.
KRAJOBRAZ POZAEUROPEJSKI
Waga europejskich konserwatystów będzie jednak istotna nie tylko na starym kontynencie. Poza Europą rola, jaką te siły będą w stanie odegrać, będzie bardzo interesująca. Tymczasem już między 19 a 22 lutego około trzydziestu sił politycznych wyśle swoich przedstawicieli na CPAC (Conservative Political Action Conference) w Waszyngtonie. Corocznym wydarzeniu, które gromadzi polityków i działaczy konserwatywnych z całego świata. Co więcej, nie można nie zauważyć roli, jaką włoska przywódczyni (była przewodnicząca ECR) wyznaczyła sobie jako uprzywilejowany rozmówca prezydenta Trumpa. Była ona jedynym europejskim przywódcą obecnym w dniu inauguracji wraz z dość liczną delegacją grupy ECR. Konserwatyści z pewnością będą mieli znaczący wpływ na stosunki z USA w najbliższej przyszłości. W rzeczywistości USA domagają się silnej Europy po swojej stronie, zdolnej do odgrywania ważnej roli w Sojuszu, który jest kwestionowany przez scenariusz międzynarodowy. To nie tyle sugestia MEGA (Make Europe Great Again) uruchomiona przez Muska, która interesuje stosunki z USA, ale perspektywa radzenia sobie jak równy z równym w odnowionym pakcie USA-Europa.