Kalendarz europejski: Praga, listopad 2021 r.
Nic dziwnego, że Praga stała się jednym z najpopularniejszych miejsc turystycznych w Europie. Przez długi czas był stolicą Królestwa Czech i rezydencją kilku władców Świętego Cesarstwa Rzymskiego, i chociaż ten dziwny byt nie był ani Święty, ani Rzymski, ani Cesarski, jego władcy z pewnością mieszkali we wspaniałych pałacach. Wiele imponujących budynków Pragi pochodzi z późnego średniowiecza, a miasto w większości uniknęło zniszczeń podczas II wojny światowej. Ma swój osobliwy urok, nie tylko ze względu na wiele starych kościołów, klasztorów i prywatnych pałaców: jest rzeczywiście nazywane „miastem stu wież”. Na lewym brzegu Wełtawy (Moldau) nad miastem góruje Zamek Praski, największy starożytny zamek na świecie, z malowniczym XIV-wiecznym Mostem Karola łączącym oba brzegi. Na prawym brzegu znajduje się Stare Miasto, Nowe Miasto (które również jest dość stare) i Dzielnica Żydowska.
Dwa spotkania Towarzystwa Mont Pelerin
Po raz pierwszy odwiedziłem Pragę w 1991 roku, uczestnicząc w regionalnym spotkaniu Mont Pelerin Society, międzynarodowej akademii liberalnych uczonych, którą Friedrich von Hayek założył w 1947 roku. Spotkanie w 1991 roku zostało zorganizowane przez ekonomistę Vaclava Klausa, który był ministrem finansów od 1989 roku, kiedy upadł komunizm. Został premierem Czechosłowacji w 1992 r., a po secesji Słowacji rok później premierem Republiki Czeskiej przez pięć lat, a następnie prezydentem przez dziesięć lat, w latach 2003-2013. W rozdziale poświęconym Miltonowi Friedmanowi w mojej dwutomowej książce
Dwudziestu czterech myślicieli konserwatywno-liberalnych
opisuję kompleksową i udaną liberalizację gospodarczą w Europie Środkowo-Wschodniej, która została zainspirowana przez Friedmana i wdrożona w Czechach przez Klausa. Mój przyjaciel Birgir Isl. Gunnarsson, gubernator Banku Centralnego Islandii, był moim gościem na spotkaniu i obaj dobrze się bawiliśmy w niektórych klubach jazzowych w mieście. Z wykształcenia prawnik i były burmistrz Reykjaviku, Gunnarsson był entuzjastą jazzu i znakomitym pianistą.
W 2012 roku wróciłem do Pragi, aby wziąć udział w walnym zgromadzeniu Mont Pelerin Society, w którym Klaus, obecnie prezes, odegrał ważną rolę. Pewnej nocy zorganizował dla nas niezapomniane przyjęcie w dużych ogrodach swojej rezydencji, Zamku Praskiego, przy łagodnej wrześniowej pogodzie, z niezrównanym widokiem na miasto o zmierzchu. Skorzystałem z okazji, aby porozmawiać z moim starym przyjacielem dr Edwinem Feulnerem, który bardzo mi pomógł, gdy organizowałem spotkanie Towarzystwa w Islandii w 2005 roku. Był prezesem Stowarzyszenia w latach 1998-2000. Odbyłem również interesującą dyskusję z profesorem Allanem Meltzerem, znanym monetarystą i autorem przełomowej pracy na temat amerykańskiego Fedu. Niedawno napisał książkę „W obronie kapitalizmu”. W Pradze został mianowany prezesem Mont Pelerin Society na lata 2012-2014.
Innej praskiej nocy zjadłem kolację ze starą przyjaciółką, Elisalex, której pełne nazwisko brzmi Marie Elizabeth von Wuthenau-Hohenthurm. Jej mąż Eduardo Helguera był członkiem Mont Pelerin Society. Elisalex i Eduardo byli moimi łaskawymi gospodarzami, kiedy odwiedziłem Argentynę w 1997 roku. Potem, przebywając w mieszkaniu jej siostry na Recoleta w centrum Buenos Aires, zauważyłem wiele książek o Austrii pod rządami Habsburgów. Zapytałem siostry o ich zainteresowanie tym okresem. Wyjaśnienie okazało się być takie, że Sophie księżna von Hohenberg, żona arcyksięcia Franciszka Ferdynanda z Austrii i zastrzelona wraz z nim w Sarajewie w 1914 roku, była ich ciotką, siostrą ich babki ze strony matki. Rzeczywiście, ojciec Elisalex, Franz Ferdinand von Wuthenau-Hohenthurm, został nazwany na cześć austriackiego następcy tronu Habsburgów. Wyemigrował do Argentyny po pierwszej wojnie światowej, przybywając bez grosza przy duszy. Pradziadkiem obu sióstr był czeski szlachcic i dyplomata, Bohuslav hrabia Chotek z Chotkowej i Wognina. Elisalex nie tylko uczestniczyła w spotkaniu Mont Pelerin Society, ale także podróżowała po Europie Środkowej, aby przyjrzeć się niektórym zamkom, które w przeszłości należały do jej rodziny. Myślę, że to melancholijna podróż.
Platforma Europejskiej Pamięci i Sumienia
Byłem również częstym gościem w Pradze w związku z moim udziałem od 2012 roku w Platformie Europejskiej Pamięci i Sumienia, która ma tam swoją siedzibę. Platforma została założona w 2011 roku na wniosek Parlamentu Europejskiego, a jej głównym celem jest zachowanie pamięci o wielu ofiarach totalitaryzmu w XX wieku, „spustoszonym stuleciu”, jak nazwał je Robert Conquest. Wiele nauczyły mnie rozmowy podczas spotkań Platformy w Pradze z Mustafą Dżemilewem, przywódcą Tatarów Krymskich, Sofi Oksanen, wielokrotnie nagradzaną powieściopisarką fenno-estońską, Vytautasem Landsbergisem, byłym prezydentem Litwy, biskupem László Tökesem, węgierskojęzycznym byłym rumuńskim dysydentem i posłem do Parlamentu Europejskiego, oraz profesorem Stéphane’em Courtois, który w 1997 r. zredagował przełomową książkę pt. Czarna księga Komunizm którą następnie przetłumaczyłem na język islandzki.
W dniach 11-13 listopada 2021 r. w Pradze odbyła się doroczna Rada Członków Platformy, połączona z międzynarodową konferencją na temat fatalnego roku 1991. Podczas konferencji wygłosiłem referat, w którym argumentowałem, że porażka rewolucji bolszewickiej w listopadzie 1917 r. nie wynikała przede wszystkim z tego, że dokonali jej niewłaściwi ludzie (choć z pewnością była to prawda), ale z tego, że sam projekt marksistowski był nierealistyczny, a zatem skazany na porażkę. Tak więc stalinizm i maoizm były nieuniknionymi rezultatami marksizmu. Głównym powodem było to, że bez rynku kapitałowego nie było możliwości podejmowania racjonalnych decyzji dotyczących wykorzystania dóbr kapitałowych, jak wykazali austriaccy ekonomiści Ludwig von Mises i Friedrich von Hayek. Bohaterski Prometeusz przejmujący ogień od bogów, w marksistowskiej mitologii zamieniłby się zatem w złośliwego Prokrustesa próbującego zmusić wszystkich swoich gości do zmieszczenia się w jednym łóżku. Przypomniałem nieudaną próbę zamachu stanu w Związku Radzieckim w sierpniu 1991 r., która dała narodom bałtyckim możliwość potwierdzenia swojej niepodległości po dziesięcioleciach okupacji. Mój stary przyjaciel, premier Islandii David Oddsson, od dawna zdecydowany antykomunista, wykorzystał tę okazję do wznowienia stosunków dyplomatycznych z krajami bałtyckimi. Podkreśliłem, że nawet jeśli marksistowski projekt był skazany na ekonomiczną porażkę, nie było wcale pewne, że komuniści pokojowo oddadzą władzę polityczną, jak pokazała próba sowieckiego zamachu stanu w 1991 roku.