Wzrost w Europie jest opóźniony, ale inflacja wydaje się spadać w szybszym tempie niż przewidywały wcześniejsze prognozy. Wzrost w Niemczech i Szwecji będzie szczególnie słaby.
Komisja Europejska po raz kolejny obniża prognozę wzrostu gospodarczego w Unii. Pomimo faktu, że prognoza dla Szwecji została nieznacznie skorygowana w górę, oczekuje się, że kraj ten zajmie ostatnie miejsce wśród wszystkich państw członkowskich z najniższym wzrostem w 2024 roku.
Wynika to z zimowej prognozy gospodarczej Komisji Europejskiej, która została przedstawiona pod koniec lutego.
Oczekiwania spadają do skromnych 0,9 procent dla wszystkich państw członkowskich Unii łącznie w 2024 roku. Jest to korekta w dół z poziomu 1,3%, którego Komisja spodziewała się trzy miesiące temu.
Powodem jest to, że gospodarka krajów UE prawie w ogóle nie wzrosła w 2023 roku. Dlatego też zakłada się, że pierwszy kwartał tego roku również będzie rozwijał się powoli. Komisarz ds. gospodarczych Paolo Gentiloni ogłosił to podczas prezentacji „zimowej prognozy” Komisji pod koniec lutego.
Za powolnym rozwojem gospodarczym stoi spadek eksportu na rynki światowe w wyniku niższego popytu i mniejszej siły nabywczej gospodarstw domowych. Wynika to ze wzrostu stóp procentowych i inflacji. Ponadto zakończyły się tymczasowe krajowe działania wspierające po pandemii koronawirusa i kryzysie energetycznym.
Szwecja pozostaje na szarym końcu
Komisja podnosi prognozę dla Szwecji, jako jednego z niewielu krajów. Oczekuje się jednak, że Szwecja zajmie ostatnie miejsce w lidze wzrostu gospodarczego z marnym wzrostem na poziomie 0,2%. Ale kraj, który zwykle jest motorem wzrostu UE, Niemcy, nie jest dużo lepszy. Oczekuje się, że będą one miały drugi najgorszy wzrost PKB w Unii.
Po słabym początku 2024 r. Komisja spodziewa się, że wzrost gospodarczy przyspieszy w kwartałach 3 i 4.
Powodem, dla którego Szwecja może być nieco lepsza niż wcześniej przewidywano, jest to, że według Komisji gospodarstwa domowe mogą zwiększyć swoją siłę nabywczą, jeśli inflacja spadnie, a wraz z nią stopy procentowe. Szwedzi mają duże kredyty hipoteczne o krótkich terminach zapadalności, co wcześniej zmniejszyło siłę nabywczą bardziej niż w innych krajach. W związku z tym możesz również szybciej je odzyskać, jeśli stopy procentowe spadną.
Jaśniejsza prognoza na 2025 r.
Jednak możliwości zwiększenia wzrostu w przyszłym roku wyglądają lepiej, nawet jeśli nadal jest to przypadek historycznie skromnych wzrostów. Powodem ostrożnego optymizmu jest to, że państwa członkowskie mają dość silne rynki pracy z możliwością wzrostu płac realnych, co w połączeniu z niższą inflacją może sprawić, że koła obrócą się nieco szybciej.
Komisja uważa również, że ciągłe duże płatności z funduszu koronawirusa stymulują popyt i wzrost.
W przeliczeniu na konkretne liczby, Komisja nie zmienia swojej poprzedniej prognozy na 2025 r., co oznacza, że cała Unia ma odnotować nieco wyższy wzrost, około 1,7%. Proces ten przebiega jednak w różnym tempie w różnych państwach członkowskich. Szwecja odbije się od dna i będzie blisko średniej, na poziomie 1,6%. Wszystko podczas gdy Niemcy nadal zwalniają. Oczekuje się, że wraz z Włochami zajmie ostatnie miejsce w 2025 roku.
Szybszy spadek inflacji
UE była nękana przez rekordowo wysoką inflację, która wydaje się ustępować, a także robić to nieco szybciej niż wcześniej prognozowano. Kraje członkowskie prowadzą bardziej restrykcyjną politykę gospodarczą, aby nie tłumić inflacji. Ponadto ceny energii elektrycznej i paliwa spadły w porównaniu z poprzednimi zimami.
Komisja ostrzega jednak, że ceny energii mogą tymczasowo wzrosnąć, a tym samym inflacja, po wycofaniu różnych dotacji energetycznych w państwach członkowskich.
Biorąc wszystko pod uwagę, Komisja spodziewa się, że inflacja w strefie euro utrzyma się na poziomie 2,7% w 2024 r. i 2,2% w przyszłym roku. W przypadku Szwecji, która nie należy do strefy euro, inflacja będzie niższa, o cały punkt procentowy w 2024 r., ale w 2025 r. niemal na poziomie euro: 1,9 proc.
Zagrożenia, które mogą być szkodliwe
Jak widać, istnieje wiele różnych czynników, które mogą oznaczać, że ta zimowa prognoza nie jest prawidłowa. Mogłoby to być gorsze rozwiązanie niż to, które przedstawiła komisja. Komisarz ds. gospodarczych Gentiloni przyznał, że kiedy przedstawił prognozę zimową.
Podkreślił, że istnieją poważne napięcia geopolityczne, które mogą położyć się cieniem na rozwoju gospodarczym Europy.
Po pierwsze, trwająca już dwa lata wojna agresji, którą Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie. Istnieje również realne ryzyko, że konflikt na Bliskim Wschodzie będzie się rozszerzał.
Tam ataki na żeglugę na Morzu Czerwonym są powodem do zmartwień. Zwiększone koszty transportu, które do tej pory dotknęły Europę, mają marginalny wpływ na inflację, ale jeśli zakłócenia w transporcie wzrosną i spowodują poważne wąskie gardła w dostawach komponentów do europejskiego przemysłu, może to spowodować dławienie produkcji, a tym samym wzrost cen.