fbpx

Koniec wolności w Afganistanie pod rządami talibów

Polityka - 27 sierpnia, 2024

W sierpniu 2021 r. regularna armia afgańska, wyszkolona przez siły zachodnie i lojalna wobec rządu Aszrafa Ghaniego, szybko rozpadła się w obliczu ofensywy talibów.
Talibowie, którzy zostali obaleni przez inwazję dowodzoną przez USA prawie dwie dekady wcześniej, odzyskali kontrolę nad krajem.
Zaledwie kilka godzin po zdobyciu Kabulu talibowie ogłosili utworzenie Islamskiego Emiratu Afganistanu i ponowne wprowadzenie prawa szariatu w jego najściślejszej interpretacji.
Od tego czasu sytuacja w kraju pozostaje złożona i pełna sprzeczności.
Talibowie nałożyli surowe ograniczenia na prawa człowieka, w szczególności dla kobiet i dziewcząt, zakazując im wielu form zatrudnienia i dostępu do szkolnictwa wyższego.
Ruch islamski przeprowadził również szeroko zakrojoną kampanię cenzury, aresztując i torturując dziennikarzy i aktywistów, a także wprowadził nowe przepisy, które jeszcze bardziej ograniczają wolność wypowiedzi kobiet, zakazując nawet publicznego wykorzystywania ich głosów.
Uchwalono nowe prawo.
Według afgańskiego Ministerstwa Promocji Cnoty: „Inszallah, zapewniamy was” – oświadczył rzecznik ministerstwa – „że prawo islamskie znacznie pomoże w promowaniu cnoty i eliminacji występku”.
Rzekoma „intymność” kobiecego głosu jest wykorzystywana jako pretekst do uniemożliwienia kobietom pełnienia ról publicznych lub uczestniczenia w dziedzinach takich jak sztuka czy edukacja.
Nowe prawo skutecznie eliminuje możliwość powrotu kobiet do polityki, sztuki czy nauczania.
Ich redukcja do milczących i niewidzialnych „duchów” jest dodatkowo wzmocniona przez zakaz noszenia jasnych, obcisłych lub krótkich ubrań i patrzenia na mężczyzn, którzy nie są mężami lub bliskimi krewnymi.
Ponadto kobiety są zobowiązane do zakrywania się w obecności niemuzułmańskich mężczyzn i kobiet, aby uniknąć „zepsucia”.
Już i tak krucha gospodarka Afganistanu uległa dalszemu załamaniu po zaprzestaniu pomocy rozwojowej przez Stany Zjednoczone, Bank Światowy i innych międzynarodowych darczyńców.
Ponad 90% ludności Afganistanu boryka się z brakiem bezpieczeństwa żywnościowego i wzrostem chorób związanych z niedożywieniem.
Według Organizacji Narodów Zjednoczonych jedna trzecia z prawie 40 milionów mieszkańców żyje na chlebie i herbacie, a bezrobocie jest powszechne.
W sierpniu 2021 r. regularna armia afgańska, wyszkolona przez siły zachodnie i lojalna wobec rządu Aszrafa Ghaniego, szybko rozpadła się w obliczu ofensywy talibów.
Talibowie, którzy zostali wyparci przez inwazję dowodzoną przez USA prawie dwie dekady wcześniej, odzyskali kontrolę nad krajem.
Zaledwie kilka godzin po zajęciu Kabulu talibowie ogłosili utworzenie Islamskiego Emiratu Afganistanu i przywrócenie prawa szariatu w jego najbardziej rygorystycznej interpretacji.
Od tego czasu sytuacja w kraju pozostaje złożona i pełna sprzeczności.
Talibowie nałożyli surowe ograniczenia na prawa człowieka, w szczególności dla kobiet i dziewcząt, zakazując im wielu form zatrudnienia i dostępu do szkolnictwa wyższego.
Ruch islamski przeprowadził również szeroko zakrojoną kampanię cenzury, aresztując i torturując dziennikarzy i aktywistów oraz wprowadzając nowe przepisy, które jeszcze bardziej ograniczają wolność wypowiedzi kobiet, a nawet zakazują publicznego wykorzystywania ich głosów.
Uchwalono nowe prawo. Według afgańskiego Ministerstwa Promocji Cnoty: „Inszallah, zapewniamy was” – oświadczył rzecznik ministerstwa – „że prawo islamskie będzie bardzo pomocne w promowaniu cnoty i eliminowaniu występku”.
Rzekoma „intymność” kobiecego głosu jest wykorzystywana jako pretekst do uniemożliwienia kobietom pełnienia ról publicznych lub uczestniczenia w dziedzinach takich jak sztuka czy edukacja.
Nowe prawo skutecznie eliminuje możliwość powrotu kobiet do polityki, sztuki czy nauczania.
Ich redukcja do milczących i niewidzialnych „duchów” jest dodatkowo wzmocniona przez zakaz noszenia jasnych, obcisłych lub krótkich ubrań oraz patrzenia na mężczyzn, którzy nie są ich mężami lub bliskimi krewnymi.
Ponadto kobiety są zobowiązane do zakrywania się w obecności niemuzułmańskich mężczyzn i kobiet, aby uniknąć „zepsucia”.
Już i tak krucha gospodarka Afganistanu załamała się jeszcze bardziej po zaprzestaniu pomocy rozwojowej ze strony Stanów Zjednoczonych, Banku Światowego i innych międzynarodowych darczyńców.
Ponad 90% ludności Afganistanu boryka się z brakiem bezpieczeństwa żywnościowego i wzrostem chorób związanych z niedożywieniem.
Według Organizacji Narodów Zjednoczonych, jedna trzecia z około 40 milionów mieszkańców kraju żyje o chlebie i herbacie, a bezrobocie szaleje.
I tak już słabe systemy opieki zdrowotnej i edukacji zostały dodatkowo osłabione przez brak funduszy i klimat terroru narzucony przez talibów.
Mimo to rząd talibów zdołał utrzymać pewną kontrolę nad terytorium i próbował wykorzystać zasoby mineralne i rolne kraju, choć utrudniały mu to słaba infrastruktura, brak wiedzy specjalistycznej i niewystarczający kapitał.
Zaobserwowano pewną poprawę w zakresie poboru podatków i ograniczenia korupcji w porównaniu do przeszłości, ale sukcesy te nie były wystarczające, aby ożywić gospodarkę.
Na arenie międzynarodowej różne podmioty, w tym Pakistan, Iran, Chiny i Rosja, nawiązały lub wznowiły stosunki z rządem talibów, choć często w ograniczony i niejednoznaczny sposób.
W szczególności Chiny utrzymywały otwarty kanał dyplomatyczny z Kabulem, starając się chronić swoje strategiczne interesy w regionie.
To pragmatyczne podejście niektórych krajów wzbudziło zaniepokojenie społeczności międzynarodowej, obawiającej się, że takie stosunki mogą jeszcze bardziej legitymizować reżim oskarżany o poważne naruszenia praw człowieka.
Trzy lata po powrocie talibów do władzy restrykcje nasiliły się.
Rząd talibów wprowadził wiele z wcześniej nałożonych ograniczeń w życie, zajmując się takimi kwestiami jak pełna zasłona dla kobiet i ubiór mężczyzn.
Nowe przepisy zabraniają kobietom pokazywania się publicznie bez męskiego opiekuna i wymagają od nich całkowitego zakrycia się, aby uniknąć „pokusy”.
Dodatkowo, prawo zakazuje publikacji obrazów żywych istot w mediach i odtwarzania muzyki, sygnalizując koniec jakiejkolwiek działalności informacyjnej.
Szybko pojawiły się międzynarodowe głosy potępienia. Organizacja Narodów Zjednoczonych wyraziła zaniepokojenie nowym prawem o nazwie „Promowanie cnoty i zapobieganie złym obyczajom”. „To niepokojąca wizja przyszłości Afganistanu”, powiedziała Roza Otunbayeva, szefowa Misji Wsparcia ONZ w Afganistanie, podkreślając, że jest to prawo, które „rozszerza i tak już niedopuszczalne ograniczenia praw afgańskich kobiet i dziewcząt”.
Teraz „nawet dźwięk kobiecego głosu poza domem jest najwyraźniej uważany za moralne naruszenie”, powiedziała Otunbayeva w oświadczeniu wydanym przez jej biuro w Kabulu.
Unia Europejska podzieliła ten pogląd, wyrażając konsternację z powodu dekretu wydanego niedawno przez talibów.
„Dekret potwierdza i rozszerza surowe ograniczenia życia Afgańczyków nałożone przez talibów, w tym narzucenie zasad dotyczących ubioru, w szczególności nakazujących kobietom zakrywanie ciała i twarzy w miejscach publicznych. Dekret stanowi również, że głosy kobiet nie mogą być słyszane publicznie, skutecznie pozbawiając afgańskie kobiety ich podstawowego prawa do wolności wypowiedzi” – czytamy w oświadczeniu.
Społeczność międzynarodowa jest jednak podzielona co do sposobu rozwiązania tej kwestii, a niektóre kraje wolą utrzymywać otwarte kanały dyplomatyczne ze względów strategicznych, pomimo trwających naruszeń praw człowieka.
Afganistan, który nadal pozostaje strefą niestabilności o potencjalnie destabilizujących konsekwencjach dla całego regionu, wydaje się schodzić na dalszy plan w agendzie społeczności międzynarodowej, podczas gdy inne globalne kryzysy, takie jak te w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, dominują uwagę świata.
Jednak przyszłość kraju i jego mieszkańców pozostaje owiana niepewnością, w kontekście międzynarodowej izolacji i poważnych naruszeń praw człowieka.
To, co nie jest możliwe dla tych, którzy zawsze byli latarniami cywilizacji i wolności na świecie, to stać z boku i patrzeć, jak krwawy reżim podporządkowuje sobie własne dzieci, zwłaszcza córki.
Podczas okropnych Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, które znieważyły ich własne korzenie, pojawiły się niezwykłe świadectwa oporu wobec Afganistanu ze strony tych, którzy chcieliby, aby kobiety milczały.
Ta forma buntu została oczywiście wyrażona przez afgańskich sportowców, którzy napisali na swoich mundurach „wolność dla afgańskich kobiet”.
Proste przesłanie, aby rzucić światło na tych, którzy znikają i umierają w ogólnej ciszy.
Nie trzeba dodawać, że MKOl nie miał absolutnie nic wspólnego z tą inicjatywą i zamiast tego usankcjonował sportowców.
Najwyraźniej polityka w sporcie jest akceptowalna tylko wtedy, gdy jest zgodna z ideologią woke.
Gdzie są feministki?
Gdzie są ludzie o dobrych intencjach?
Gdzie jest lewica, która zawsze, tylko w słowach, angażowała się w walkę o prawa?
Zbyt zajęta nową, dzielącą i destrukcyjną ideologią, która nie ma nic wspólnego z wolnością myśli, a wręcz przeciwnie, dąży do narzucenia tylko jednego punktu widzenia.
Zachód musi zająć zdecydowane i jednolite stanowisko w obliczu tych globalnych wyzwań.
Ryzyko ignorowania tego, co dzieje się w Afganistanie, polega na tym, że pozwoli to na konsolidację reżimu, który nie tylko depcze prawa człowieka, ale może również stać się punktem odniesienia dla innych sił ekstremistycznych na całym świecie.
Nie możemy pozwolić sobie na zapomnienie o Afganistanie, nie tylko ze względu na sprawiedliwość i prawa człowieka, ale także ze względu na międzynarodową stabilność i bezpieczeństwo.
Zachód wydaje się jednak podzielony, niezdolny do znalezienia wspólnej i adekwatnej odpowiedzi na pojawiające się zagrożenia. Sytuacja w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie wymaga uwagi, ale nie powinna odwracać uwagi od kryzysu afgańskiego.
Sankcje gospodarcze i dyplomatyczne potępienia nie wystarczą; potrzebna jest bardziej wyartykułowana strategia i większe zaangażowanie, aby wesprzeć Afgańczyków, zwłaszcza kobiety, które nadal w milczeniu walczą o swoje podstawowe prawa.
Europa, która w przeszłości była orędownikiem praw człowieka, ma do odegrania kluczową rolę.
Nadszedł czas, aby ponownie rozważyć politykę i działać z determinacją.
Jeśli Zachód naprawdę chce bronić wartości wolności i demokracji, musi to zademonstrować nie tylko słowami, ale konkretnymi działaniami, które mogą wpłynąć na przyszłość Afganistanu i zapobiec ostatecznemu wpadnięciu kraju w ręce najciemniejszego fanatyzmu.