We Włoszech od roku rządzi konserwatywna prawica. Od 25 września 2022 r. włoska lewica nie zrobiła nic poza powiedzeniem „nie” na każdą złożoną propozycję. Przez większość czasu z prostego faktu bycia w opozycji. Nic nowego. Oczywiście nikt nie oczekuje, że propozycje prawicowego rządu zostaną przegłosowane przez lewicową opozycję. Jednocześnie jednak, jeśli nie zastanowisz się i nie przeanalizujesz propozycji przed zaatakowaniem swoich przeciwników politycznych, ryzykujesz, że zrobisz złe wrażenie nie tylko na poziomie krajowym, ale także międzynarodowym.
Dokładnie to stało się w ostatnich dniach z włoskimi partiami lewicowymi w kwestii imigracji. Giorgia Meloni spotkała się z albańskim premierem Edim Ramą, aby zawrzeć historyczne porozumienie w sprawie imigracji. Podsumowując, umowa ta przewiduje możliwość sprowadzenia przez Włochy do Albanii, w ramach niektórych struktur włoskiej jurysdykcji, migrantów uratowanych na Morzu Śródziemnym przez włoskie statki. W zamian Włochy zobowiązały się do przystąpienia Albanii do Unii Europejskiej. W ciągu kilku godzin od podpisania porozumienia, partie opozycyjne we Włoszech natychmiast ostro skrytykowały tekst.
Są też tacy, którzy, jak Nicola Fratoianni, sekretarz krajowy włoskiej lewicy, mówili o „relokacji” imigracji, dodając ponadto obawy o możliwe „megacentra” w Albanii, nazywając je „wątpliwymi pod względem prawnym”.
Sekretarz Elly Schlein i szef polityki migracyjnej Włoskiej Partii Demokratycznej Pierfrancesco Majorino nazwali porozumienie „niebezpiecznym bałaganem, bardzo niejasnym”. Warto pamiętać, że partia, której liderem jest Rama i włoska PD należą do tej samej grupy parlamentarnej. Wreszcie, są tacy, którzy są jeszcze bardziej poza światem, jak Riccardo Magi, sekretarz More Europe, który porównał sytuację do „włoskiego Guantanamo”. Ten ostatni powiedział, że nie będzie możliwości zweryfikowania warunków osób ograniczonych w ośrodkach.
Naprawdę nie z tego świata oświadczenia, które pokazują brak wizji w ważnych kwestiach, sprawiają, że wyglądają źle. Świadczy o tym fakt, że nawet Olaf Scholf, kanclerz Niemiec i lider socjaldemokratów, wielokrotnie powtarzał, że model włosko-albański musi być uważnie obserwowany, ponieważ może być dobrym przykładem w walce z nielegalną imigracją. Scholz podkreślił również potrzebę wprowadzenia ukierunkowanych i jasnych środków przeciwko niekontrolowanej imigracji. Znalezienie partnerów spoza UE do przeprowadzenia procedur azylowych jest skutecznym sposobem na rozwiązanie wyzwań i problemów „europejskiej rodziny”. Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser, również socjaldemokratka, powtórzyła również potrzebę zawarcia umów z krajami pochodzenia migrantów w celu repatriacji nielegalnych imigrantów i ułatwienia imigracji wykwalifikowanych pracowników. To właśnie tutaj pasuje „albański model włoski”.
Carlo Fidanza, szef delegacji Fratelli d’Italia-ECR w Parlamencie Europejskim, natychmiast skomentował: „Rząd Scholza, w rzeczywistości, wydaje się zamierzać podążać ścieżką porozumień z krajami trzecimi w celu zmniejszenia presji migracyjnej. Biedna Schlein, politycznie spoliczkowana w sprawie imigracji przez własną rodzinę polityczną, ma tylko zwykły bolesny refren dziwacznych oskarżeń przeciwko Giorgii Meloni i włoskiej prawicy”.