fbpx

Nowe incydenty w barcelońskim metrze podkreślają poważny problem bezpieczeństwa w mieście

Polityka - 30 stycznia, 2025

Barcelona po raz kolejny stała się sceną przemocy w swojej sieci metra, powtarzającego się problemu, który wydaje się nie mieć trwałego rozwiązania.

26 stycznia w wyniku masowej bójki na stacji Trinitat Vella co najmniej dwie osoby zostały ranne nożem, co ponownie wywołało krytykę zarządzania bezpieczeństwem publicznym w mieście.

Incydent ten, który dodaje się do długiej listy brutalnych napaści i starć w transporcie publicznym, odzwierciedla alarmującą sytuację, która zamiast się poprawiać, wciąż się pogarsza.

Około godziny 6:40 w minioną niedzielę, użytkownicy metra byli świadkami bójki pomiędzy dwiema grupami ludzi, najwyraźniej wywołanej próbą rabunku. Ranni, dwie osoby, które zostały dźgnięte nożem, zostały szybko zajęte przez zespoły ratunkowe i przewiezione do pobliskiego szpitala.

Jednak fakt, że ofiary nie złożyły skargi, ujawnia niebezpieczną normalizację przemocy w mieście, tak jakby obywatele nie oczekiwali już od policji ani strażników metra skutecznego działania.

Nie jest to odosobniony przypadek. Raporty wskazują, że liczba napaści w barcelońskim metrze wzrosła wykładniczo, odzwierciedlając trend, który wydaje się być bezpośrednią konsekwencją złego zarządzania politycznego.

Problem bezpieczeństwa w Barcelonie przybrał jeszcze poważniejszy obrót. Ochroniarze metra, którzy powinni służyć jako pierwsza linia obrony w ochronie pasażerów, zostali zmuszeni do ogłoszenia strajku z powodu złych warunków pracy i braku wsparcia ze strony władz.

Zaledwie kilka dni przed tym ostatnim incydentem pracownicy ochrony odwołali strajk po osiągnięciu porozumienia pozwalającego im na noszenie osobistych sprayów obronnych.

Barcelona, niegdyś modelowe miasto pod względem bezpieczeństwa, jest obecnie pogrążona w chaosie, częściowo z powodu luźnej polityki porządku publicznego. Zwykli obywatele ponieśli ciężar bezczynności przywódców politycznych zarówno na szczeblu miejskim, jak i regionalnym.

Administracja Jaume Collboniego, burmistrza Barcelony, wykazała się całkowitą obojętnością wobec kwestii bezpieczeństwa nękających miasto. Priorytety jego administracji wydają się skupiać na kwestiach ideologicznych, takich jak promowanie polityki separatystycznej, a nie na rozwiązywaniu rzeczywistych problemów dotykających mieszkańców Barcelony.

Podobnie rząd Generalitat, kierowany przez Salvadora Illa, okazał się równie niezdolny do zapewnienia bezpieczeństwa swoim obywatelom. Zamiast wdrożyć skuteczną politykę kontroli i bezpieczeństwa, Generalitat skupił się na realizacji swojego separatystycznego programu, lekceważąc wpływ tego zaniedbania na codzienne życie obywateli. Brak bezpieczeństwa w barcelońskim metrze, a także na jego ulicach, nie jest odosobnioną kwestią; jest częścią szerszego wzorca złego zarządzania, który podważa bezpieczeństwo w całym regionie.

Problem nie kończy się na tym. W kraju, w którym władze lokalne nie są w stanie egzekwować prawa, odpowiedzialność spada również na rząd centralny. Prezydent Pedro Sánchez i jego administracja byli współwinni tej klęski. Zamiast skupić się na zapewnieniu bezpieczeństwa i dobrobytu Hiszpanów, Sánchez i jego sojusznicy wykazali niepokojącą obojętność wobec kryzysu w miejscach takich jak Barcelona.

Brak współpracy między hiszpańskim rządem centralnym, Generalitat i Radą Miasta Barcelony odzwierciedla instytucjonalną porażkę, pozostawiając obywateli bezbronnymi.

Polityka Sáncheza, która przedkładała sojusze z partiami separatystycznymi nad obronę jedności Hiszpanii, sprawiła, że wiele regionów kraju, zwłaszcza Katalonia, pogrążyło się w chaosie. Separatyzm nie tylko zyskuje na popularności, ale także obywatele są porzucani, ponosząc konsekwencje braku bezpieczeństwa.

W Barcelonie to zaniedbanie stało się kwestią krytyczną. Obywatele nie czują się już bezpiecznie we własnym mieście, a metro, które powinno być dostępnym i bezpiecznym środkiem transportu dla wszystkich, stało się miejscem ciągłego ryzyka. Niezdolność władz do ograniczenia przemocy odzwierciedla powszechną porażkę systemu bezpieczeństwa publicznego w Katalonii.