fbpx

Oskarżenia o odepchnięcie i nadmierne użycie siły przez bułgarską policję graniczną

Polityka - 7 marca, 2024

Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej – Frontex – i pytania o jej zdolność do zagwarantowania poszanowania praw człowieka w operacjach, w których uczestniczy, po raz kolejny znalazły się w centrum uwagi po tym, jak wspólne dochodzenie dziennikarzy z kilku krajów ujawniło rzekomo niewłaściwe zachowanie bułgarskich funkcjonariuszy straży granicznej.

Pomimo zmian na szczycie agencji na początku ubiegłego roku po kolejnym skandalu i obietnic nowego kierownictwa dotyczących przywrócenia wiarygodności, dziennikarskie śledztwo ujawniło, że praktyka wycofywania się jest kontynuowana, przy cichym współudziale agencji i urzędników Komisji Europejskiej. Aby osiągnąć swój cel, jakim jest przystąpienie do strefy wolnego przepływu Schengen, Bułgaria „dobrowolnie ” zobowiązała się do udziału w projekcie pilotażowym mającym na celu wzmocnienie zewnętrznych granic UE.

„Wyniki są doskonałe”, ogłosiła komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson. Ustalenia śledztwa są jednak inne: rekordowa liczba nielegalnych przekroczeń granicy przez bułgarsko-turecką straż graniczną okazała się być nielegalnymi powrotami, którym towarzyszyła bezprecedensowa przemoc bułgarskiej policji wobec migrantów. Sofia oficjalnie nie posiada jednak danych na temat takich przypadków. Pobicia, napaści słowne, odbieranie rzeczy osobistych, nękanie psami policyjnymi i groźby z użyciem broni, a nawet strzelaniny – wszystko to ma być częścią arsenału bułgarskiej straży granicznej zdeterminowanej, by pozbyć się nielegalnych imigrantów.

Pracownicy Frontexu trzymani z dala od „gorących” obszarów na granicy z Bułgarią

Według dochodzenia przeprowadzonego przez Balkan Investigative Media Network (BIRN) i Deutche Welle i cytowanego przez RADOR, wszystkie te zarzuty zostały postawione bułgarskim kolegom przez pracownika wewnętrznego biura Frontexu ds. praw podstawowych (FRO) w raporcie złożonym anonimowo po dochodzeniu przeprowadzonym we własnym imieniu w 2022 roku.

Według raportu, bez względu na to, gdzie się znajdują – w Azji, Afryce Północnej czy na Bliskim Wschodzie – migranci i uchodźcy są podobno nazywani przez straż graniczną „talibami”, odbierane jest im wszystko, a w niektórych przypadkach są atakowani psami, a nawet zastrzeleni, aby powstrzymać ich przed nielegalnym przybyciem na terytorium UE. Choć mówi się, że praktyki te są powszechne, nie ma na to dowodów, ponieważ od migrantów nie pobiera się odcisków palców, a ich dane nie są dokumentowane. Co więcej, pracownicy Frontexu są podobno trzymani z dala od „gorących punktów” na bułgarskiej granicy, aby uniknąć oficjalnego zgłaszania takich przypadków, mówi autor anonimowego raportu, z którym konsultowali się dziennikarze biorący udział w śledztwie.

Uzyskane przez nich dokumenty ujawniają nie tylko, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Sofii nie znalazło żadnych dowodów na „nieetyczne zachowanie” podwładnych granicznych. Wręcz przeciwnie, wewnętrzne raporty i komunikaty Frontexu rzekomo pokazują, że pomimo wiedzy o problemie, brukselscy urzędnicy „przymykali oko”. A tuszowanie problemów posunęło się aż do „zgubienia” dziecka w całym tym „gęstym” systemie komunikacji. Jest to sprawa z grudnia 2022 roku, która do tej pory pozostaje nierozwiązana.

Biuro Praw Podstawowych Frontexu oficjalnie zgłosiło do centrali Frontexu w Warszawie zaginięcie bez śladu chłopca, który został zatrzymany w lesie na granicy tureckiej przez dwóch funkcjonariuszy Frontexu i przekazany bułgarskiej straży granicznej. Najprawdopodobniej został on „nielegalnie przeniesiony i usunięty z terytorium Bułgarii przez bułgarskich pracowników” – czytamy w raporcie FRO. W tym samym roku inny nieletni – tym razem śledczym udało się go namierzyć – trafił do ośrodka dla uchodźców w Sofii, gdzie chciał ubiegać się o azyl. 15-latek z Syrii, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedział dziennikarzom, że zamiast zostać poinformowanym o swoich prawach, został zabrany do budynku, który przypominał „więzienie”. Później tej nocy, wraz z innymi, został umieszczony w ciężarówce i przewieziony do granicy tureckiej.

„Kazali nam podejść do ogrodzenia z kamerami”. Po przejściu przez ogrodzenie znajdował się rodzaj kanału… i musieliśmy się przez niego przeczołgać. Podczas gdy my się czołgaliśmy, oni bili ludzi. Miałem przy sobie 20 lewów (waluta używana w Bułgarii) i powiedziałem im: weźcie wszystko, co mam, tylko mnie nie bijcie. Zabrali wszystko i uderzyli mnie w plecy i głowę” – twierdzi 15-latek.

„Tak zwane brutalne odepchnięcia, obejmujące wysoki poziom przemocy lub inne nieludzkie i upokarzające traktowanie, są powszechną praktyką bułgarskiej policji granicznej”, stwierdza oficjalny raport FRO za lata 2022-2023.

Bułgaria ma „rozkaz”, co musi zrobić, aby zostać przyjętą do strefy Schengen i wypełnia go „z całych sił i z poważnymi naruszeniami praw człowieka”, mówi dyrektor Centrum Pomocy Prawnej „Voice in Bulgaria”, Diana Radoslavova. Obecność Frontexu w Bułgarii nasiliła się od początku 2022 r. w ramach wspólnej operacji Terra. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Sofii poinformowało, że w latach 2022 i 2023 udało się zapobiec 330 000 „próbom nielegalnego wjazdu” na terytorium kraju. Jednak dyrektor programu ds. uchodźców i migrantów Bułgarskiego Komitetu Helsińskiego, Ileana Savova, twierdzi, że sytuacja wyglądałaby inaczej: według dostępnych danych za 2022 r. miało miejsce ponad 5 200 przymusowych powrotów obejmujących 87 647 osób.

„Utrzymujemy, w oparciu o nasze źródła i regularne analizy, że osoby te zostały zatrzymane na terytorium kraju. Nie mówimy więc o przymusowym wjeździe, ale o powrocie, nieformalnym powrocie” – wyjaśniła. „Wszyscy wiemy, jak to się nazywa: odepchnięcie”.

Bułgarskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaprzeczyło oskarżeniom i stwierdziło, że na przestrzeni czasu miały miejsce jedynie pojedyncze przypadki odsyłania nielegalnych imigrantów. Z drugiej strony, kilka przypadków naruszenia zasad etycznych, w sumie pięć, wykrytych w pierwszych dziesięciu miesiącach 2023 r., również zostało ukaranych. Służba prasowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Sofii oświadczyła, że policja graniczna i jej nowe kierownictwo „nie tolerują przypadków nadużyć i przemocy wobec osób nielegalnie przekraczających granicę, a każdy sygnał zawierający wystarczające informacje do weryfikacji jest analizowany i badany w odpowiednim czasie”.

Zmiana kierownictwa Frontexu po oskarżeniach o łamanie praw człowieka

Kierownictwo Frontexu zostało zastąpione w marcu 2023 r., po tym jak Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych ujawnił, że agencja złamała zasady dotyczące praw człowieka, angażując się w brutalne odmowy w Grecji i na Malcie. Przesłuchiwany w Parlamencie Europejskim po skandalu związanym z brutalnymi odrzuceniami na Morzu Śródziemnym, były dyrektor Fabrice Leggeri argumentował w swojej obronie, że rozporządzenie UE z 2014 r. w sprawie ochrony granic było niejasne i że agencja nie mogła nic zrobić, gdy rząd państwa członkowskiego twierdził, że nie doszło do naruszenia praw człowieka.

„Przykro mi, ale w systemie Unii Europejskiej, jeśli rząd krajowy, jeśli minister wysyła list do dyrektora agencji UE i mówi, że wszystko było zgodne z prawem, nie mogę powiedzieć, że ci nie ufam” – powiedział Leggeri w 2020 roku, cytowany przez EUObserver.

Wydaje się, że nowy dyrektor Frontexu, generał Hans Lejtens, również nie rozmawiał o tej sprawie ze swoimi bułgarskimi kolegami w ciągu roku od mianowania. Przynajmniej taki jest wniosek z dochodzenia BIRN, który opiera się na tym, co podała służba prasowa Frontexu: sprawa została przekazana dyrektorowi i jest omawiana na spotkaniach kierownictwa Frontexu z przedstawicielami państw członkowskich „w razie potrzeby”. Bułgaria, wraz z Rumunią, dobrowolnie uczestniczy w pilotażowym projekcie UE mającym na celu poprawę zarządzania migracją, który przewiduje konsolidację granic i przyspieszenie procedur azylowych dla osób, którym odmówiono azylu.

„Wszystkie działania w ramach tego projektu pilotażowego”, podkreśla Komisja Europejska (KE) w załączniku do umowy z czerwca 2023 r., „muszą być prowadzone z pełnym poszanowaniem prawa UE i praw podstawowych, w szczególności zasady non-refoulement”.

Jonas Grimheden, szef Biura ds. Przestrzegania Praw Człowieka Frontexu, nadal ostrzega przed zarzutami dotyczącymi odepchnięcia i nadmiernego użycia siły przez bułgarską straż graniczną. Powiedział dziennikarzom BIRN, że często zgłasza swoje obawy zarządowi Frontexu, w którym reprezentowana jest również Komisja Europejska. I to w czasie, gdy Frontex otrzymał liczne doniesienia o „poważnych incydentach” zgłoszonych na bułgarskich granicach w pierwszej połowie ubiegłego roku. Komisja Europejska gratuluje jednak Bułgarii i z zadowoleniem przyjmuje wysiłki władz w Sofii (i Bukareszcie) mające na celu zapobieganie przedostawaniu się nielegalnych migrantów do UE, wspierając „absolutnie konieczną decyzję” o przyjęciu obu krajów do strefy Schengen.