fbpx

Piraci powracają!

Handel i Ekonomia - 17 lutego, 2024

Półwysep Arabski w rękach piratów. Huti i znaczenie Jemenu w geopolityce.

Podczas gdy sytuacja międzynarodowa jest, delikatnie mówiąc, zaogniona, są tacy, którzy nadal stawiają wysokie wymagania, naprawdę zagrażając stabilności globalnej równowagi. Fronty już otwarte są dobrze znane: rosyjska inwazja na Ukrainę, izraelska operacja w Strefie Gazy jako reakcja na ataki Hamasu z 7 października oraz coraz silniejsze napięcie (zaostrzone przez wyniki wyborów) między Chinami a Tajwanem.

Istnieje jednak sytuacja, która często pozostaje niezauważona, a ma kluczowe znaczenie. Jemen od lat doświadcza niestabilnej sytuacji, która teraz może stać się nie do utrzymania. W rzeczywistości część kraju była kontrolowana przez regularny rząd – wspierany przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską – przed Hadim, a od 2022 r. rządzona przez Rashada al-Alimiego jako przewodniczącego prezydenckiego zarządu; druga część jest w rękach grupy rebeliantów Houthi, kierowanej obecnie przez Mahdiego al-Mashata.

Działalność partyzancka Huti rozpoczęła się w 2004 r.: kilka lat wcześniej grupa, która wzięła swoją nazwę od rodziny założyciela Muhammada al-Huthi, stworzyła kilka szkolnych klubów o nazwie „Wierząca Młodzież”, których celem było wzmocnienie szyickich nastrojów w kraju rządzonym przez niewielką (53%) sunnicką większość. Sytuacja pogorszyła się wraz z amerykańską interwencją wojskową w Iraku: w tym momencie antyamerykanizm i antyizraelizm stały się powracającymi tematami, prowadząc do zbrojnych buntów przeciwko regularnemu rządowi.

Od 2015 r. Houthi rządzą stolicą kraju, San’a, co doprowadziło do kryzysu w zarządzaniu krajem. Jemen jest bardzo delikatnym państwem, biorąc pod uwagę jego położenie geograficzne: po pierwsze, nie sposób nie zbliżyć się do jemeńskiego wybrzeża, aby przejść wzdłuż Kanału Sueskiego, po drugie, Jemen graniczy z Arabią Saudyjską, która często chętnie interweniowała militarnie, aby stłumić zamieszki, a także wzmocnić granicę i uniknąć infiltracji terrorystów.

Sytuacja na morzu sprawiła, że Huti stali się prawdziwymi piratami, którzy wykorzystują najgorzej wyposażone statki, aby je plądrować i zbierać dalsze fundusze na wsparcie wojny domowej. Od 7 października, wspierając Hamas, zintensyfikowali tę piracką działalność, z pewnością narażając państwa zachodnie na kryzys, ale także kilka krajów arabskich, przede wszystkim Egipt i Iran.

Pociski rakietowe zostały również niedawno wystrzelone w kierunku statków zmierzających do Iranu, co było pierwszym atakiem na kraj uważany za ich finansistę. Prawdopodobnie był to niewyraźny atak, jednak wzmocnienie Huti nie jest dobrą wiadomością.

Ansar Allah, zastępca szefa Media Authority, zagroził kilku państwom, w tym Włochom, stwierdzając, że udział w Aspides – misji Unii Europejskiej mającej na celu obronę Izraela na wodach Morza Czerwonego – oznacza bezpośrednie starcie z Jemenem.

W rzeczywistości Jemen sam w sobie nie stanowi zagrożenia ani dla Włoch, ani dla Zachodu, ani nawet dla Izraela, który paradoksalnie znajduje w nim kolejny międzynarodowy problem, który jednak odwraca uwagę świata arabskiego od sytuacji w Palestynie. Niepokojące jest jednak to, że zagrożenia ze strony Huti stają się wrażliwe na Arabię Saudyjską i Oman.

W rzeczywistości oba państwa są nadal ściśle powiązane ze Stanami Zjednoczonymi i wielokrotnie utrzymywały równowagę na Półwyspie Arabskim i w delikatnym scenariuszu bliskowschodnim. O ile Saudyjczycy mają również szczególne powiązania z BRICS, Oman reprezentuje jeden z najbardziej szczególnych krajów: jest to jedyny kraj, w którym większość nie jest ani sunnicka, ani szyicka, ale Ibadi („islamska trzecia droga”, która odrzuca przemoc pod każdym względem). i nigdy nie odnotowano przypadków przemocy z powodu apostazji, co jest bardzo rzadkie w świecie islamu.

Do tej pory granica między Jemenem a Omanem nigdy nie doświadczyła kryzysowych momentów, również dlatego, że sunnicka część graniczy z Omanem, a zatem jest bezpośrednio kontrolowana przez siły prozachodnie. Upadek kraju i przejęcie władzy przez Huti sprawiłoby, że Półwysep Arabski stałby się prawdziwą beczką prochu.