Dość często pojawia się tendencja do poprawy warunków pracy osób samozatrudnionych poprzez przekształcenie ich w pracowników, tak jakby osoby samozatrudnione były fatalnie skazane na bycie najsłabszą częścią rynku pracy.
Jednak wielu samozatrudnionych cieszy się swoim statusem, ponieważ służy on ich powołaniu, zapewnia elastyczność i zachęca do osiągania sukcesów zawodowych. Zgodnie z tym założeniem, rozsądna polityka rządu polegałaby na poprawie ich ochrony bez podważania ich statusu prawnego.
Czy Unia Europejska zrobiła coś w tym zakresie? W dniu 29 września 2022 r. Komisja Europejska opublikowała zestaw wytycznych dotyczących stosowania unijnego prawa konkurencji do układów zbiorowych pracy dotyczących warunków pracy osób samozatrudnionych, w tym ich wynagrodzenia.
Oznacza to, że podejście UE do ochrony osób samozatrudnionych odbywa się poprzez układy zbiorowe, a w szczególności poprzez wyjaśnienie lub poluzowanie niektórych przepisów antymonopolowych, gdy mają one zastosowanie do osób samozatrudnionych, a nie przedsiębiorstw.
Wytyczne zawierają opis różnych rodzajów negocjacji zbiorowych, od negocjacji poprzez partnerów społecznych lub inne stowarzyszenia do bezpośrednich negocjacji prowadzonych przez grupę osób samozatrudnionych lub ich przedstawicieli. Obejmują one również przypadki, w których osoby samozatrudnione, indywidualnie lub grupowo, chcą być objęte istniejącym układem zbiorowym („opt-in”) zawartym między ich kontrahentem a grupą pracowników/osób samozatrudnionych.
Jakie warunki mogą negocjować? Taki zakres ochrony obejmuje wynagrodzenie, inne świadczenia, czas pracy, urlopy, fizyczne przestrzenie, w których odbywa się praca, obowiązki w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, ubezpieczenia i zabezpieczenia społeczne.
Pierwszą linią krytyki wobec tego podejścia jest to, że koncentruje się ono wyłącznie na przepisach antymonopolowych. Z pewnością zarówno państwa członkowskie, jak i Unia Europejska mogłyby zrobić znacznie więcej, aby zachęcić do ochrony osób samozatrudnionych.
Po drugie, konfrontacyjne podejście jest typowe dla socjalistycznego sposobu myślenia: Samozatrudnieni powinni wykorzystywać negocjacje zbiorowe, aby domagać się tego, czego w przeciwnym razie by im odmówiono. Jaka jest jednak rola i przywództwo rządu w zakresie poprawy ochrony osób samozatrudnionych? Ostatecznie, po co są politycy, zgodnie z tą wizją Komisji Europejskiej?
Wręcz przeciwnie, szersza ochrona osób samozatrudnionych mogłaby zostać poprawiona dzięki funduszom UE. Na przykład w Hiszpanii co piąte euro nie zostało nawet wykorzystane, co daje ponad 8 miliardów euro rocznie. Jeśli takie kwoty nie zostaną prawidłowo przypisane przed wrześniem 2026 r., zostaną utracone.
Przyznała to Nadia Calvino, była minister gospodarki w rządzie socjalistyczno-komunistycznym, a obecnie szefowa Europejskiego Banku Inwestycyjnego w Luksemburgu. Ponad 37 miliardów euro z funduszy UE w Hiszpanii nie zostało jeszcze zidentyfikowanych z konkretnymi projektami.
Niemniej jednak, nie jest to wyłącznie odpowiedzialność rządów krajowych. Obecne przepisy dotyczące korzystania z funduszy są skomplikowane i biurokratyczne, szczególnie dla administracji regionalnych, które nie są zaznajomione z zawiłościami Brukseli.
Władze regionalne w Hiszpanii również skarżą się, że rząd krajowy nie wziął ich pod uwagę przy opracowywaniu planu. Jeśli zastosujemy tę sytuację do osób samozatrudnionych, konsekwencją jest to, że nie mogą one czerpać korzyści z powodu dysfunkcji w terytorialnej strukturze władzy.
Najwyraźniejszym paradoksem jest być może to, że Hiszpania musiała zmniejszyć swoją ochronę przed bezrobociem, aby otrzymać fundusze unijne. Innymi słowy, krajowi wstrzymuje się wypłatę 10 miliardów euro, które mogłyby zostać wykorzystane do zwiększenia ochrony socjalnej osób samozatrudnionych, jeśli jeszcze bardziej zmniejszy ochronę w stosunku do pracowników. Krajowi pracownicy tracą podwójnie dzięki Brukseli. Nic dziwnego, że tak wielu postrzega Unię Europejską jako zagrożenie dla własnego życia i jako służącą interesom krajów trzecich i ich obywateli.
W tym scenariuszu pozostaje wątpliwe, czy UE powinna dysponować dalszymi funduszami. Nie tylko poprzez przekazanie przez państwa członkowskie większego budżetu do Unii, ale także poprzez zwiększenie przez nią zysków, jak sugerowano. Ratowanie gospodarek, które stanowią problem społeczny, w tym osób samozatrudnionych, to jedno; rozdawanie tanich pożyczek w celu zniewolenia państw członkowskich i ich następnych pokoleń przynętą potrzeb obronnych to zupełnie inna sprawa.
Źródło zdjęcia: Premier Jobs UK