fbpx

Rok 2025 ma zły początek

Polityka - 5 stycznia, 2025

Rok 2025 rozpoczął się w Europie bardzo źle. W minioną noc sylwestrową w całej Europie doszło do brutalnych incydentów z udziałem imigrantów. Właśnie obejrzałem nagranie wideo, na którym włoski eurodeputowany z Fratelli, Carlo Fidanza, potępia zachowanie imigrantów w Mediolanie. W Berlinie prawie 400 osób zostało aresztowanych za różne wykroczenia, w tym za napaść na policję i stawianie jej oporu, a także za ataki na służby sanitarne i ratownicze reagujące na wezwania dotyczące fajerwerków, spożywania alkoholu itp. W mediach społecznościowych pojawiły się dziesiątki filmów przedstawiających afrykańskich migrantów noszących broń palną. Niektóre z osób aresztowanych w Niemczech zostały aresztowane z tego powodu, zgodnie z różnymi doniesieniami medialnymi, które jednak ponownie ukrywają tożsamość i pochodzenie sprawców. Zarówno policja – która, gdy zatrzymany jest obcokrajowcem lub nawet nielegalnym imigrantem, nie zgłasza tych informacji – jak i media głównego nurtu po raz kolejny popełniają te same błędy, te same współudziały. Jeśli negatywne skutki imigracji nie zostaną potępione, nigdy nie będzie możliwa prawidłowa ocena jej pozytywnych skutków. Po raz kolejny media ukrywają to, co możemy zobaczyć na portalach społecznościowych. Być może dlatego socjalistyczne rządy, takie jak Sáncheza, czy socjaldemokraci, tacy jak Von der Leyen, gromadzą groźby pod adresem właścicieli mediów społecznościowych. W końcu za niecałe dwa miesiące odbędą się wybory w Niemczech, a po ataku w Magdeburgu przemoc nadal rośnie i zawsze jest po tej samej stronie, nawet jeśli media chcą przypisać odpowiedzialność za brak prawicowej przemocy w Europie.

Berlińska straż pożarna zajmowała się prawie dwoma tysiącami nagłych wypadków w ostatnią noc roku, w przypadku pożarów, nagłych przypadków medycznych i innych. Kroniki donoszą, że w 13 z tych incydentów zespoły ratunkowe spotkały się z agresją, która uniemożliwiła im normalne wykonywanie pracy. Również w niemieckim mieście Lipsk odnotowano bezpośrednie ataki na funkcjonariuszy policji z użyciem materiałów pirotechnicznych i butelek. To samo wydarzyło się w Kolonii i Monachium, gdzie migranci starli się z policją. Jest to nie do utrzymania. A każdy, kto nie chce tego widzieć, milczy lub ukrywa, musi zostać uznany za współwinnego i współpracownika. Europa to wolność, a przynajmniej powinna nią być, a żeby być wolnym, trzeba żyć w bezpiecznym świecie. Obrazy z Niemiec nie są jedynymi. Incydenty miały miejsce również we Francji, zarówno w Paryżu, jak i w Strasburgu. W Paryżu policja aresztowała ponad 135 osób. W Strasburgu zginęła jedna osoba. Druga siedziba Parlamentu Europejskiego, Bruksela, również nie została oszczędzona przez nocną przemoc. Trzydzieści spalonych samochodów, ponad 150 osób aresztowanych i ponad tysiąc interwencji policji w nocy, podczas której imigranci zaatakowali koktajlami Mołotowa. Europa doświadcza sytuacji nieznanej nigdy wcześniej. I wydaje się, że niektórzy ludzie wolą przyzwyczaić się do tego, że w Sylwestra lub gdy mają miejsce określone wyniki sportowe, w Boże Narodzenie lub Wielkanoc, w większości europejskich stolic rozpętuje się przemoc. Rok 2025 ma zły początek. Albo będziemy twardzi i zaczniemy wsadzać tych ludzi do więzienia na długi czas i deportować ich do krajów pochodzenia, albo sytuacja się pogorszy. Najgorszą rzeczą, jaką mogą zrobić władze policyjne i media, jest nie mówienie prawdy. Ukrywanie faktu, że jest to przemoc antypolicyjna ze strony uzbrojonych i zorganizowanych grup wśród społeczności cudzoziemców, jest pierwszym z błędów. Chowanie głowy pod skrzydła, jak struś, jest najbardziej nieodpowiedzialną rzeczą, jaką może zrobić polityk. Udawanie, że to, co wydarzyło się dwie noce temu w Niemczech, Belgii, Francji czy Włoszech, jest po prostu wynikiem imprezowania i spożywania alkoholu, jest wprowadzaniem ludności w błąd. A kiedy państwo oszukuje swoich obywateli, okazuje słabość i tchórzostwo, a także współudział w przestępstwie.