fbpx

Rytualna cenzura: Jakie książki spalili naziści w 1933 roku?

Eseje - 6 marca, 2024

Historia daje nam wiele przykładów na to, jak daleko może posunąć się totalitarna cenzura. Jednak żaden z nich nie jest bardziej zuchwały niż wydarzenia, które miały miejsce w nazistowskich Niemczech. Podczas gdy blok komunistyczny stosował szereg biurokratycznych środków, aby powoli dławić literaturę i prasę, którą uznawali za „niebezpieczną”, adepci i akolici Hitlera wybrali cenzurę poprzez obszerny spektakl. Oto nieocenzurowana historia palenia książek w 1933 roku.

Preludium

To, co w języku niemieckim często określa się mianem „Bücherverbrennung”, rozpoczęło się od starannie zaaranżowanej przez partię nazistowską kampanii mającej na celu oczyszczenie niemieckiego społeczeństwa z literatury uznanej za „nieniemiecką” lub sprzeczną z ideologią nazistowską. Wydarzenia prowadzące do spalenia książek były podsycane przez dojście Adolfa Hitlera i Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotniczej (NSDAP) do władzy w Niemczech.

Partia nazistowska, po przejęciu kontroli nad niemieckim rządem w styczniu 1933 roku, nie traciła czasu na realizację swojego programu cenzury i oczyszczenia kulturowego. Jednym z pierwszych kroków podjętych przez reżim było ustanowienie Ministerstwa Oświecenia Publicznego i Propagandy Rzeszy, kierowanego przez Josepha Goebbelsa. Ministerstwo to odgrywało kluczową rolę w kształtowaniu opinii publicznej i rozpowszechnianiu nazistowskiej propagandy, w tym demonizowaniu niektórych książek i autorów.

W lutym 1933 r. miał miejsce pożar Reichstagu, wydarzenie, które naziści wykorzystali do rozprawienia się z politycznym sprzeciwem i dalszej konsolidacji swojej władzy. Winą za pożar obarczono komunistów, a w jego następstwie naziści wykorzystali pretekst ochrony bezpieczeństwa narodowego do stłumienia partii opozycyjnych, związków zawodowych i niezależnych mediów.

W marcu 1933 roku, zaledwie dwa miesiące po tym, jak Hitler został kanclerzem, partia nazistowska zorganizowała ogólnokrajowy bojkot żydowskich firm, specjalistów i intelektualistów. Bojkot ten, w połączeniu z usunięciem osób pochodzenia żydowskiego ze stanowisk wpływowych i władzy, przygotował grunt pod eskalację prześladowań Żydów w Niemczech.

Bücherverbrennung

Faktyczne palenie książek miało miejsce w nocy 10 maja 1933 roku w miastach w całych Niemczech. Spalenia poprzedzone były podburzającymi przemówieniami i kampaniami propagandowymi mającymi na celu podsycenie nastrojów społecznych przeciwko wybranym książkom i autorom. Nazistowskie organizacje studenckie, pod kierownictwem Niemieckiego Związku Studentów (Deutsche Studentenschaft), odegrały wiodącą rolę w organizowaniu i przeprowadzaniu spaleń.

W Berlinie spalenie książek miało miejsce na Opernplatz (obecnie Bebelplatz), w pobliżu Uniwersytetu Berlińskiego. Tysiące książek ułożono na prowizorycznym stosie, podczas gdy nazistowscy urzędnicy i studenci wygłaszali płomienne przemówienia wychwalające zalety nazistowskiej ideologii i potępiające „nieniemiecką” literaturę. Wśród książek przeznaczonych na spalenie znalazły się dzieła autorów żydowskich, dysydentów politycznych, socjalistów, komunistów i zwolenników demokracji.

Palenie książek miało być publicznym spektaklem, mającym na celu zastraszenie i uciszenie głosów sprzeciwu, jednocześnie demonstrując władzę i autorytet reżimu. Były one nasycone potężną symboliką, przedstawiającą nazistów jako strażników niemieckiej kultury i moralności. Widok płonących książek był ostrzeżeniem dla tych, którzy odważyli się sprzeciwić nazistowskiej ideologii.

Po spaleniu książek cenzura w Niemczech nasiliła się, a naziści sprawowali coraz większą kontrolę nad przepływem informacji i idei. Biblioteki zostały oczyszczone z „niepożądanych” książek, a wydawcy zostali zmuszeni do przestrzegania nazistowskich standardów akceptowalności. Wolność intelektualna została poważnie ograniczona, a głosy sprzeciwu były systematycznie uciszane.

Nazistowskie palenie książek w 1933 roku stanowiło mroczny rozdział w historii Niemiec, symbolizując tłumienie wolnej myśli i narzucenie totalitarnych rządów. Służą one jako mrożące krew w żyłach przypomnienie o niebezpieczeństwach cenzury i kruchości wolności intelektualnej.

Kto był najbardziej „spalonym” autorem?

Na szczycie listy znienawidzonych książek nazistowskiego reżimu znajdował się „Manifest komunistyczny”. To przełomowe dzieło, napisane przez Marksa i Engelsa w 1848 roku, określiło zasady komunizmu i wezwało do obalenia systemów kapitalistycznych. Reżim nazistowski postrzegał komunizm jako bezpośrednie zagrożenie dla swojej wizji czystego rasowo i autorytarnego państwa. Obawiali się, że idee marksistowskie mogą ożywić opozycję i zmobilizować klasę robotniczą przeciwko ich rządom. Za pomocą „Manifestu komunistycznego” naziści starali się wyeliminować wszelkie wyzwania dla swojej hegemonii i umocnić swoją władzę.

Książki autorstwa żydowskich pisarzy były potępiane i niszczone. Wśród autorów, którzy znaleźli się na celowniku, były tak znane postacie jak Franz Kafka, Zygmunt Freud i Heinrich Heine. Naziści postrzegali literaturę żydowską jako zagrożenie dla ich programu czystości rasowej i starali się wymazać żydowskie wpływy kulturowe z niemieckiego społeczeństwa. Paląc książki napisane przez żydowskich autorów, naziści chcieli wymazać ich głosy z historii i utrwalić swoją ludobójczą ideologię.

Książki, które otwarcie krytykowały nazistowski reżim lub opowiadały się za alternatywnymi ideologiami politycznymi, były również jednymi z najbardziej znienawidzonych przez nazistów. Dzieła dysydentów politycznych, socjalistów i komunistów zostały uznane za wywrotowe i stały się celem cenzury i represji. Autorzy tacy jak Bertolt Brecht, Thomas Mann i Erich Maria Remarque byli prześladowani za swój sprzeciw wobec reżimu i otwartą krytykę nazistowskiej polityki. Naziści postrzegali te głosy sprzeciwu jako zagrożenie dla ich władzy i starali się je uciszyć poprzez zastraszanie, więzienie i wygnanie.

Co więcej, agresywna polityka ekspansjonistyczna i militarystyczny etos nazistowskiego reżimu sprawiły, że gardzono literaturą promującą pacyfizm i internacjonalizm. Książki opowiadające się za pokojem, rozbrojeniem i współpracą między narodami były postrzegane jako podważające militarystyczny program reżimu i osłabiające niemiecką determinację. Autorzy tacy jak H.G. Wells, Bertha von Suttner i Romain Rolland byli celem pacyfistycznych pism, które naziści postrzegali jako zagrożenie dla ich wysiłków na rzecz budowy potężnego, zmilitaryzowanego państwa.

Szczególny rodzaj nienawiści do Magnusa Hirschfelda

Magnus Hirschfeld był wybitnym niemiecko-żydowskim lekarzem i seksuologiem, który bronił praw mniejszości seksualnych i prowadził przełomowe badania nad ludzką seksualnością. Był założycielem Instytutu Nauk Seksualnych w Berlinie, który służył jako centrum badań i rzecznictwa w kwestiach związanych z seksualnością i tożsamością płciową. Uważa się go również za pierwszego lekarza, który w pełni przeprowadził operację zmiany płci.

Reżim nazistowski, ze ściśle określonymi rolami płciowymi i naciskiem na tradycyjne wartości rodzinne, postrzegał prace Hirschfelda jako bezpośrednie zagrożenie dla ich wizji czystych rasowo i potężnych Niemiec. Prace z Instytutu Nauk Seksualnych Hirschfelda znalazły się wśród tych, które trafiły do ognia. Naziści postrzegali badania Hirschfelda nad seksualnością jako zdegenerowane i wywrotowe i starali się wyeliminować jego wpływ z niemieckiego społeczeństwa.

Naziści nie tylko atakowali prace Hirschfelda, ale także samego Hirschfelda. W 1933 r. został zmuszony do ucieczki z Niemiec przed prześladowaniami, ostatecznie szukając schronienia na wygnaniu we Francji, a później w Stanach Zjednoczonych. Instytut Nauk Seksualnych został splądrowany i zniszczony przez nazistów, wraz z niezliczonymi innymi instytucjami i organizacjami, które reprezentowały różnorodność poglądów i ideologii politycznych w niemieckim społeczeństwie.

Smak ich własnego lekarstwa

Po zwycięstwie aliantów nad nazistami w 1945 r. Berlin był świadkiem nowej fazy tego, co nazwano „literackim oczyszczeniem”. Tym razem jednak skupiono się na wyeliminowaniu nazistowskiej propagandy i ideologii z krajobrazu kulturowego.

TIME zauważył w artykule opublikowanym 17 grudnia, że „nie do końca przypominało to palenie książek przez Goebbelsa… ale jednak było do niego podobne”.

Sytuacja nie trwała długo, ponieważ rząd USA szybko zorientował się, że takie podejście może przerodzić się w problem PR-owy i może przedstawić sojuszników jako podobnych do ich byłych wrogów. Wydano rozkazy, aby nazistowska literatura była po cichu usuwana z widoku publicznego i systematycznie zakazywana.