fbpx

Ukraina-Rosja: Kto może, a kto nie może negocjować zawieszenia broni?

Świat - 9 lutego, 2025

Kto ma prawo uczestniczyć w negocjacjach pokojowych między Ukrainą a Rosją? Kto ma zdolność i determinację polityczną do podjęcia decyzji? Ale przede wszystkim, kto może decydować? Są to pytania, które kłębią się pod wiadomościami i informacjami napływającymi w tych tygodniach z różnych pól bitewnych na terytorium Ukrainy oraz z kancelarii – nie tylko europejskich – zaangażowanych w wyobrażanie sobie lub projektowanie przyszłości tego obszaru.
ANNOUNCED NEGOTIATION
Nie ma wątpliwości, że niedawne wybory w USA i inauguracja nowego prezydenta wywarły duży wpływ na przebieg konfliktu w ostatnich miesiącach. Gdy potentat oświadczył, że jest gotowy i w pełni zdolny do rozwiązania konfliktu w ciągu kilku godzin, walczono o każdy zyskany lub stracony metr z myślą o zdobyciu wpływów przy stole negocjacyjnym. Początkowa zapowiedź Trumpa została następnie złagodzona, przyznając, że rozwiązanie tego konfliktu nie jest osiągalne w ciągu kilku dni, prawdopodobnie nawet nie w ciągu kilku tygodni. Wszyscy analitycy wydają się być zgodni co do tego, że nawet samo dotarcie do stołu negocjacyjnego to powolna praca.
POZYCJA KREMLINA
Droga do stołu negocjacyjnego jest z pewnością kręta. Zwłaszcza, że obie strony dążą do negocjacji z pozycji siły. Istnieją jednak dwa elementy, które należy wziąć pod uwagę w tym momencie, a oba można prześledzić wstecz do stanowisk zajmowanych przez rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa. Po pierwsze, przyznanie, że chociaż kontakty z Ukrainą w sprawie stołu negocjacyjnego nie zostały zainicjowane, są one planowane. Subtelność językowa, która oznacza nie tyle działanie, co predyspozycje do rozmów, nawet w obliczu wypowiedzi Trumpa. W rzeczywistości potentat ogłosił, że planuje spotkania i rozmowy z różnymi stronami, przyznając również, że kontakty między Rosją a Ukrainą przebiegają „raczej dobrze”. Przyznanie, którego Moskwa wolałaby nie ujawniać. Drugi temat dotyczy rozmówców. Dla Rosji prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie byłby uprawniony do reprezentowania swojego kraju w negocjacjach. To również Pieskow przypomniał niedawno, że w Ukrainie przed wskazaniem rozmówcy muszą odbyć się regularne wybory. Dla Kremla bez tego kroku nie byłoby minimalnych warunków do zasiadania przy jakimkolwiek stole negocjacyjnym. Jeśli chodzi o wybory, które mają się odbyć w Ukrainie, pojawiły się również pewne naciski ze strony Stanów Zjednoczonych. W szczególności z przedstawicielem Trumpa na Ukrainie, Keithem Kelloggiem, który stwierdził w niedawnym wywiadzie, że przeprowadzenie regularnych wyborów w Ukrainie jest również stałym punktem dla USA. W szczególności dla administracji USA wybory w Kijowie powinny się odbyć, jeśli zostanie osiągnięty rozejm w konflikcie. Kwestia demokratycznej reprezentacji w Ukrainie jest jedną z tych, które z pewnością będą miały decydujące znaczenie dla osiągnięcia porozumienia w sprawie rozejmu. Nie można zapominać, że regularne wybory w Kijowie zostały przełożone z powodu stanu wojennego wprowadzonego po rosyjskiej inwazji. Jednocześnie dla Putina prezydent Zełenski byłby nielegalny, a wybory byłyby częścią procesu „denazyfikacji”, który napędzałby operację specjalną.
EUROPA I NEGOCJACJE
Jeśli chodzi o stanowisko Europy w odniesieniu do negocjacji, to nie chce ona porzucić Ukrainy na rzecz pokoju, który drastycznie zmniejszyłby jej terytorium. Wysoka przedstawiciel UE do spraw zagranicznych Kaja Kallas w swoim przemówieniu na konferencji ambasadorów UE wezwała państwa członkowskie do jedności we wspieraniu Ukrainy i sankcjonowaniu Rosji oraz funduszy, które zasilają jej machinę wojenną. W przemówieniu Kallas Rosja pozostaje zagrożeniem dla Europy. Wsparcie dla Ukrainy, także poprzez uzyskanie korzystnych pozycji przy stole negocjacyjnym, może być dla UE podstawą nowego okresu stabilności, który zmniejsza szanse na przedłużenie konfliktu.