
W ciągu kilku godzin sieci społecznościowe zostały zalane wideo. Długie przemówienie – nie do końca jeden z tych krótkich filmików na TikTok – w którym wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, J.D. Vance, na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, powiedział wyższym dygnitarzom i biurokratom z Unii Europejskiej, że główne zagrożenie dla Europy nie jest zewnętrzne, ale wewnętrzne. Wiceprezydent, który pochodzi z Hillbillies, z tego Middletown zniszczonego przez błędy kolejnych rządów USA.
Zagrożenie egzystencjalne – w ścisłym tego słowa znaczeniu – dla Europy, Europy, która zrodziła Zachód i stworzyła cywilizację o uniwersalnym powołaniu, ma charakter endogenny. J.D. Vance odniósł się do dwóch konkretnych kluczowych punktów: masowej, nieuporządkowanej imigracji pochodzenia islamskiego, która przytłoczyła porządek polityczny i społeczny starego kontynentu w ostatniej dekadzie – w niektórych krajach już od kilku dekad – a z drugiej strony do tej „przebudzonej”, postępowej, globalistycznej, lewicowej ideologii, która niszczy najbardziej elementarne instytucje demokracji (indywidualną wolność myśli, wypowiedzi i opinii) oraz społeczeństwa chrześcijańskiego (rodzinę opartą na miłości między mężczyzną i kobietą).
Przemówienie Vance’a odbiło się szerokim echem. Dzięki sieciom społecznościowym, zwłaszcza X, które potwierdzają jedną z najważniejszych tez przemówienia Vance’a: globalistyczny progresywizm narzucił brutalną cenzurę w przestrzeni publicznej i prywatnej, wpływając na wolność słowa, wolność modlitwy – położył duży nacisk na prześladowania w Wielkiej Brytanii (a także w Hiszpanii) tych, którzy są prześladowani, zatrzymywani, sądzeni i skazywani za zwykłą modlitwę przez kilka minut przed kliniką aborcyjną – lub wolność myśli.
Przemówienie Vance’a było trudne. Nie szczędził słów ani gestów. Zwracał się do obecnych tam „fałszywych elit”. Powiedział im po prostu: albo się zmienicie i powrócicie do wspólnych zachodnich wartości, albo nie możecie na nas liczyć. Wypowiedziane na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa i w momencie, gdy proces negocjacji porozumienia pokojowego w Ukrainie został już publicznie zainicjowany, brzmiało to jak wiarygodna groźba. Albo się zmienicie, albo odejdziemy i zostawimy was z problemem; i zobaczymy, jak go rozwiążecie, bez zmobilizowanych i wyszkolonych armii, bez siły dyplomatycznej, bez suwerenności żywnościowej lub energetycznej, bez gotowości do umierania na polach bitew.
Vance przypomniał nam, że niewiele pozostało ze zobowiązań i sojuszy, które zostały zawarte między „zwycięzcami” II wojny światowej. Cóż, w rzeczywistości odnosił się do zobowiązań i sojuszy między Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią (częścią zwycięzców i pokonanej Europy kontynentalnej), ponieważ drugą częścią zwycięzców był Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, z którym nie było żadnego kompromisu. Ponadto powiedział to, co wielu patriotycznych i konserwatywnych polityków w Europie wielokrotnie powtarzało w ostatnich latach, że propagandowa, polityczna i budżetowa machina Unii Europejskiej coraz bardziej przypomina Związek Radziecki czystek i Czechów, cenzury i przemocy, naruszania wolności jednostki i kolektywizmu.
Bardzo ostre, jeśli pochodzi od wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. Ale to nie była zwykła opinia. Przemówienie J.D. Vance’a zostało rozbite i scementowane przykładami: Breton, były komisarz (obecnie zatrudniony przez Bank of America wbrew zasadom zachowania dla byłych komisarzy), który gratulował sobie i chwalił się, że interweniował w sprawie anulowania wyniku wyborów prezydenckich w Rumunii, i który groził Niemcom interwencją w przypadku wygranej Alternatywy dla Niemiec. Finał. Tylko konserwatyści, patrioci i suwereniści podnieśli ręce i głosy w Brukseli. Wielka koalicja Partii Ludowej, Socjalistów, Liberałów i Zielonych milczała. Bez wątpienia współwinna ciszy.
Ale przemówienie Vance’a było nie tylko jasne, donośne i ostre; nie zabrakło w nim pokory. Skutecznie przyznał, że zarodek zła, który koroduje europejskie społeczeństwo, pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Z ich uniwersytetów i międzynarodowych korporacji zajmujących się „przebudzonym” myśleniem oraz z miliardów rozdzielanych przez amerykańską Agencję Międzynarodowej Pomocy Rozwojowej. W rzeczywistości, na swój własny sposób, poprosił nas o wybaczenie i ostrzegł nas jednak: możesz dołączyć do buntu zdrowego rozsądku prowadzonego przez Trumpa lub możesz pozostać takim, jakim jesteś.
To zależy od ciebie. Dziś głos zabrali Zelensky i Scholz. W innym tonie.