fbpx

Wybory do Białego Domu: Biden odpada, co dalej?

Polityka - 1 sierpnia, 2024

Po czerwcowych wyborach parlamentarnych w Europie, wybory w USA uważane są przez analityków politycznych za najważniejsze dla całej planety w tym roku.
Od niepewnej sytuacji na Pacyfiku, gdzie Chiny nieustannie drażnią Tajwan, przez tykającą bombę zegarową na Bliskim Wschodzie w kontekście wojny izraelsko-hamskiej, po wschodnią granicę Europy, gdzie od 29 miesięcy mamy konflikt zbrojny między Federacją Rosyjską a Ukrainą, polityka zagraniczna następnego prezydenta USA będzie decydująca dla stabilności i bezpieczeństwa militarnego całego świata.
Urzędujący prezydent USA Joe Biden nie czekał, aż zostanie zmuszony przez własną partię i 21 lipca ogłosił wycofanie się z wyścigu o kolejną kadencję w Białym Domu.
Kampania reelekcyjna Bidena wydawała się być zagrożona po tym, jak wypadł słabo w debacie przeciwko republikańskiemu pretendentowi Donaldowi Trumpowi, a po serii sondaży krótko po debacie między nimi ujawnił, że były prezydent Trump wyprzedza go w kluczowych stanach.
Zespół prowadzący kampanię obecnego prezydenta USA potrzebował jednak kilku tygodni na przeanalizowanie sytuacji i zmuszony telefonami od co najmniej 30 członków Izby Reprezentantów, pięciu senatorów USA, a także wielu głównych darczyńców (w tym aktora George’a Clooneya), którzy publicznie wezwali Joe Bidena do wycofania się z wyścigu i „przekazania pałeczki”, decyzja została ogłoszona.
W końcu Joe Biden ogłosił, że nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję.
Ogłaszając to, Biden zadeklarował swoje poparcie w wyścigu prezydenckim dla Kamali Harris.
Cóż, wkrótce po tym oświadczeniu prezydenta Bidena, w Partii Demokratycznej rozpoczęła się wewnętrzna walka o wyznaczenie następcy, który byłby w stanie pokonać Donalda Trumpa.
Przewodniczący Demokratów Jaime Harrison w komunikacie prasowym stwierdził, że partia rozpocznie przejrzysty i zdyscyplinowany proces, aby iść naprzód.

„W najbliższych dniach partia rozpocznie przejrzysty i zdyscyplinowany proces, aby iść naprzód jako zjednoczona Partia Demokratyczna z kandydatem, który może pokonać Donalda Trumpa w listopadzie” – napisał na Twitterze Jaime Harrison.

Na krótkiej liście potencjalnych kandydatów do nominacji Partii Demokratycznej na wybory prezydenckie w listopadzie 2024 r. znajduje się kilku gubernatorów i senatorów, ale na pozycji sondażowej znajduje się wiceprezydent Kamala Harris. Podczas swojej kadencji wiceprezydent Harris borykała się z niskimi wskaźnikami popularności.
Według sondaży 51% Amerykanów nie popiera Harris, podczas gdy 37% ją popiera.
Jednocześnie przedstawiciele Partii Demokratycznej chcieliby przeprowadzić głosowanie imienne, aby wybrać Joe Bidena jako kandydata partii przed konwencją zaplanowaną na 19 sierpnia.
Cóż, nowy kandydat Demokratów na prezydenta USA będzie tym, który zdobędzie większość delegatów na konwencję, ponieważ wydaje się, że pomysł głosowania imiennego upadł.

Jaka jest lista potencjalnych kandydatów do nominacji prezydenckiej Demokratów?

Gavin Newson, gubernator Kalifornii, który wielokrotnie pojawiał się w sieciach telewizyjnych, chwaląc Bidena, był często wymieniany jako potencjalny kandydat nie w tych wyborach, ale w 2028 roku.
To wtedy Biden wszedłby do wyścigu w listopadzie.
Ponieważ Biden wypadł z gry, wygląda na to, że Newson stał się całkiem poważną opcją Demokratów na prezydenta USA w tych wyborach.
Jako kluczowy posłaniec partii w konserwatywnych mediach i podczas debaty przeciwko gubernatorowi Florydy Ronowi DeSantisowi w zeszłym roku, Newson jest uważany przez wielu demokratycznych ekspertów za zastępcę Bidena.
Raphael Warnock, senator z Georgii, jest również wymieniany jako potencjalny następca urzędującego Bidena.
Warnock zdołał wygrać miejsce w Senacie w bardzo zaciętej bitwie w stanie wahającym się.
Innym wymienianym nazwiskiem jest gubernator Maryland Wes Moore.
W ostatnich miesiącach był on w centrum uwagi opinii publicznej po niefortunnym incydencie zawalenia się mostu Francis Scott Key w Baltimore.
Również jeden z głównych rywali Trumpa, JB Pritzker, gubernator stanu Illinois, również znajduje się na krótkiej liście potencjalnych zastępców Bidena.
Spadkobierca sieci hoteli Hyatt, Pritzker zyskał rozgłos w ostatnich latach, konsekwentnie atakując Trumpa i pozycjonując się jako obrońca Bidena.
Miliarder jest znany z tego, że szybko publikuje krytykę Trumpa w mediach społecznościowych.
Po debacie między Trumpem a Bidenem Pritzker nazwał Trumpa „kłamcą” i powiedział, że Trump jest „skazanym przestępcą z 34 wyrokami skazującymi za przestępstwa, który dba tylko o siebie”.
Gubernator Pensylwanii Josh Shapiro, wybrany w 2022 r. w stanie, w którym Trump nieznacznie wygrał w 2016 r., cieszy się wysokim poparciem społecznym.
Zanim został gubernatorem, pełnił funkcję prokuratora generalnego stanu, co dało Shapiro możliwość współpracy ze wszystkimi partiami podczas jego kadencji jako prokuratora generalnego.
W zeszłym roku trafił na pierwsze strony gazet.
Shapiro odbudował zawalony most na głównej autostradzie w Filadelfii w niezwykle krótkim czasie.
Dało mu to duże zwycięstwo polityczne jak na gubernatora pierwszej kadencji. Gretchen Whitmer, dwuletnia gubernator Michigan, jest demokratką, której popularność rośnie na Środkowym Zachodzie.
Na nazwisko Whitmer wielu ekspertów spekuluje, że będzie ubiegać się o prezydenturę w 2028 roku.
W przeszłości Gretchen Whitmer prowadziła kampanię na rzecz Bidena i nie wstydziła się afiszować ze swoimi aspiracjami politycznymi. Po przeprowadzeniu kampanii w 2022 r., w której Demokraci z Michigan przejęli kontrolę nad legislaturą stanową i rezydencją gubernatora, Whitmer wprowadziła szereg postępowych polityk.
Obejmują one ochronę dostępu do aborcji w Michigan i wprowadzenie środków bezpieczeństwa broni.
Fakt, że sekretarz transportu Pete Buttigieg ma również aspiracje prezydenckie, nie jest tajemnicą dla żadnego amerykańskiego polityka.
Określany jako jeden z najlepszych komunikatorów w administracji Bidena, Pete Buttigieg miał kolejną szansę w 2020 roku, kiedy kandydował na prezydenta.
Jako były sekretarz transportu Buttigieg, podczas swojej kadencji, musiał zarządzać kilkoma kryzysami publicznymi.
Na przykład Pete Buttigieg pomógł nadzorować reakcję rządu na wykolejenie pociągu East Palestine w Ohio, zawalenie się mostu w Baltimore i kryzys związany z harmonogramem lotów Southwest Airlines w 2022 roku.

Kamala Harris i polityka zagraniczna USA

Wracając do Kamali Harris, jest to najbardziej prawdopodobny wybór Demokratów w wyborach prezydenckich w USA.
Przed listopadowymi wyborami wiceprezydent Kamala Harris odziedziczy kłopoty z polityką zagraniczną prowadzoną przez Joe Bidena.
Według analityków oczekuje się, że jeśli zostanie nominowana do walki z Trumpem, Harris zachowa część polityki zagranicznej Bidena.
Jednocześnie specjaliści są zdania, że Harris z pewnością zajmie stanowisko w sprawach, w których Joe Biden tego unikał.
Doświadczenie i osobiste więzi nawiązane ze światowymi przywódcami w połączeniu z wyczuciem spraw globalnych zdobytym podczas kadencji senatora i wiceprezydenta Bidena, wielu ekspertów uważa Harris za faworytkę i najlepszy wybór, jakiego mogli dokonać Demokraci.
Kamala Harris ma poważny słaby punkt w starciu z republikańskim kandydatem Donaldem Trumpem.
Jest to dobrze znana kwestia migracji na południowej granicy USA z Meksykiem, którą Haris miała zająć się na początku swojej kadencji, aby zająć się podstawowymi przyczynami stale rosnącej nielegalnej migracji.
Republikanie wraz ze swoim liderem, Donaldem Trumpem, próbowali zrównać kwestię nielegalnej migracji z wizerunkiem Kamali Harris. W sprawie wojny między Rosją a Ukrainą istnieje poważna różnica zdań między Harris a Trumpem.
Kamala Harris twierdziła, że nie odejdzie od polityki prezydenta Bidena w zakresie wspierania NATO i że będzie nadal wspierać Ukrainę w walce z Rosją.
W przeciwieństwie do niej, były prezydent Trump obiecał zasadniczo zmienić relacje USA z NATO.
Co więcej, Trump zasugerował, że wstrzyma dostawy broni do Kijowa i wielokrotnie powtarzał, że jako prezydent zakończy wojnę w Europie Wschodniej w bardzo krótkim czasie od objęcia urzędu. Do połowy sierpnia jest już niewiele czasu i dopiero po konferencji Demokratów poznamy kandydaturę kontrkandydata Donalda Trumpa.