fbpx

Wybory w Wenezueli: Farsa Maduro

Polityka - 1 sierpnia, 2024

Kontrowersyjna reelekcja wśród nadużyć i naruszeń praw człowieka Wybory prezydenckie w Wenezueli, które odbyły się 28 lipca 2024 r., były istotnym punktem zwrotnym w trwającym w kraju kryzysie.
Kontrowersyjna reelekcja Nicolasa Maduro, w obliczu powszechnego sceptycyzmu ze strony międzynarodowych obserwatorów, była naznaczona brutalnym stłumieniem kandydatów opozycji.
Ich oskarżenia o fałszerstwa wyborcze jeszcze bardziej pogłębiły i tak już poważną niestabilność gospodarczą w kraju.
Krajowa Rada Wyborcza (CNE) została skrytykowana za brak przejrzystości, a raporty wskazują, że ponad 100 działaczy kampanii zostało uwięzionych przed wyborami.
Istnieją obawy dotyczące wpływu zwolenników Maduro na proces wyborczy, w tym zarzuty dotyczące przymusu i oszustw wyborczych.
Zarzuty oszustwa pojawiły się szczególnie po tym, jak obserwatorzy z UE zostali wykluczeni przez Krajową Radę Wyborczą (CNE).
Pomimo tego, opozycja pozostała nieugięta w poparciu dla swojego kandydata, Gonzáleza.
CNE ogłosiła Maduro zwycięzcą z 51% głosów, podczas gdy González otrzymał 44%.
Jednak grafika opublikowana przez wenezuelską telewizję państwową pokazała, że łączny odsetek głosów oddanych na wszystkich kandydatów przekroczył 100%, co wskazuje na zamieszanie w przydzielaniu głosów.
Opozycja wyraziła sceptycyzm co do wyników i poinformowała o innym wyniku po ponownym przeliczeniu głosów, podkreślając wiarygodność wyników uzyskanych bezpośrednio z lokali wyborczych.
Oczywiście, oto poprawiona wersja tekstu: W Caracas natychmiast wybuchły protesty, ponieważ obywatele, nieufni wobec procesu wyborczego, domagali się większej przejrzystości.
Opozycja wezwała ludność do zachowania spokoju i unikania starć, nie zaprzeczając jednocześnie oskarżeniom o nieprawidłowości.
Reakcje z zagranicy były mieszane: Organizacja Narodów Zjednoczonych domaga się, aby wyniki zostały podzielone na poszczególne punkty wyborcze w celu oceny legalności wyborów.
Ponadto kraje Ameryki Łacińskiej zażądały zwołania nadzwyczajnego spotkania w celu omówienia sytuacji.
Prośba ta pochodzi zarówno od krajów z prawicową większością polityczną (Argentyna i Urugwaj), jak i krajów sprzymierzonych z lewicą (Chile).
Tymczasem Brazylia zachowała całkowite milczenie. Unia Europejska potępiła wykluczenie byłej posłanki Marii Coriny Machado z wyścigu wyborczego i rozważa podjęcie działań w związku z naruszeniem praw politycznych.
Wynik głosowania będzie miał regionalne implikacje, potencjalnie prowadząc do radykalnej zmiany lub konsolidacji władzy Maduro.
Dyskwalifikacja Machado była być może wydarzeniem o największym oddźwięku i wpływie w tych wyborach: wyprzedzając Maduro z ponad 40% głosów, została uznana za niekwalifikującą się przez 15 lat za poparcie sankcji USA przeciwko, nieprzypadkowo, samemu Maduro.
Ponadto w ostatnich miesiącach kampanii Machado i jego zwolennicy byli aresztowani, zastraszani i dopuszczali się aktów wandalizmu, które utrudniały kampanię wyborczą opozycji i zmusiły ją do reorganizacji wokół mniej znanego kandydata, jakim był González.
Pomimo powszechnego niezadowolenia wśród ludności, strach i represje utrudniły mobilizację, pozostawiając opozycję w trudnej i niepewnej sytuacji w obecnym kontekście politycznym.
Maduro, wzmocniony bojkotem, skoncentrował swoją kampanię wokół postaci socjalistycznego wojskowego i byłego dyktatora Hugo Chaveza.
Wybory przypadły na 70. rocznicę urodzin Chaveza.
Wydarzenie to pozwoliło Maduro wykorzystać wynikającą z tego symbolikę, obiecując wyraźnie utopijną stabilność gospodarczą w kontekście społeczno-gospodarczym charakteryzującym się hiperinflacją, niedoborami żywności i exodusem 7 milionów Wenezuelczyków. Wraz z reelekcją Maduro, Wenezuela staje przed nowymi wyzwaniami.
W kraju oczekuje się, że represje wobec opozycji będą kontynuowane, a kryzys gospodarczy nie wykazuje oznak poprawy.
Na arenie międzynarodowej istnieje możliwość zaostrzenia międzynarodowych sankcji, a brak legitymacji wyborczej może doprowadzić do izolacji rządu.
Podsumowując, wybory prezydenckie w Wenezueli stanowią kluczowy moment po ćwierćwieczu rządów chavistów.
Pomimo wyzwań, zjednoczona opozycja miała nadzieję wykorzystać niezadowolenie do pokonania Maduro.
Jednak kontrowersyjny wynik i zarzuty oszustwa podsyciły nowe napięcia w i tak już głęboko podzielonym kraju, z poważnymi obawami o demokrację i prawa człowieka.
Społeczność międzynarodowa będzie nadal monitorować sytuację, ponieważ ludność Wenezueli boryka się z konsekwencjami kryzysu gospodarczego i politycznego, którego końca nie widać.