Test CPAC w Waszyngtonie dla kandydatów na prezydenta w 2024 r.

Konserwatywna Konferencja Działań Politycznych powraca do Waszyngtonu. Po ostatnich edycjach na Florydzie i w Teksasie, największe i najbardziej wpływowe spotkanie konserwatystów na świecie zgromadzi w Gaylor National Harbor organizacje, aktywistów, widzów i zagranicznych przywódców. Oczekiwanie na to wydarzenie jest namacalne. Przez cztery dni, od¹ do⁴ marca, ze sceny CPAC będą wypowiadane słowa i intencje, prezentowane strategie i wysyłane wiadomości, które wkrótce zamienią się w programy wyborcze. Przed prawyborami prezydenckimi w 2024 r. konferencja w Waszyngtonie może być termometrem do pomiaru preferencji i nastrojów elektoratu partii słoni.

Atmosfera wokół Gaylor National Harbor zapowiada się elektryzująco. Konwencja CPAC przyciągnie uwagę światowych mediów, gotowych na żarty z mówców, którzy będą na zmianę występować na scenie. Skład określony przez Matta Schlappa, prezesa Conservative Political Action Coalition, obejmuje czołowych przedstawicieli konserwatywnego skrzydła USA. Od Donalda Trumpa, 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki i gotowego ponownie rzucić wyzwanie Joe Bidenowi, po Mike’a Pompeo (70. sekretarza stanu), ambasador Nikki Haley i przedsiębiorcę Viveka Ramaswamy’ego, wielu mogło odsłonić swoje karty i ogłosić publiczności i elektoratowi swoje poważne zamiary ubiegania się o Biały Dom.

O ile do tej pory potentat trzymał się na uboczu, to ze sceny CPAC może podnieść ton i upublicznić wyborcom swój plan: uczynić Amerykę znowu wielką. Kamery i mikrofony będą poświęcone byłemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych, który zdołał utrzymać stały wzrost krajowego PKB, wywołując w ten sposób reakcję łańcuchową, która obniżyła stopę bezrobocia i sprawiła, że średni dochód gospodarstw domowych wzrósł. Przemówienie Mike’a Pompeo również powinno być uważnie śledzone. Były dyrektor CIA i były sekretarz stanu mianowany przez samego Donalda Trumpa, zastępując Rexa Tillersona, może, według niektórych źródeł, wyrazić zainteresowanie startem w prawyborach w Waszyngtonie. Jednak według innych, jego przemówienie może stać się prawdziwym poparciem dla byłego prezydenta.

Przeciwniczką Trumpa w wyścigu w 2024 roku będzie Nikki Haley. 51-letnia była ambasador USA przy ONZ i była gubernator Karoliny Południowej ogłosiła swoje zamiary w filmie wideo w ostatnich tygodniach. Choć wcześniej deklarowała, że nie wystartuje w wyborach, jeśli potentat zajmie jego miejsce, teraz identyfikuje się jako właściwy lider dla nowego pokolenia konserwatystów. Jej stanowisko w zakresie polityki zagranicznej nie pozostanie niezauważone.

„Woke, INC.” i „Nation of Victims” to nie tylko dwie z jego książek. Są one wizytówką i manifestem innego kandydata w wyścigu: Viveka Ramaswamy’ego. 38-latek z Cincinnati, odnoszący sukcesy przedsiębiorca i autor, jest jednym z orędowników konserwatywnych wartości za oceanem. Nie startuje z szansami na swoją korzyść, ale jego stanowisko rozgrzało elektorat.

Poziom decybeli wytwarzanych przez publiczność pod koniec każdego przemówienia zostanie wykorzystany do pomiaru oceny poparcia i oceny kandydata.

Ron DeSantis, gubernator Florydy – być może prawdziwy antagonista Trumpa w 2024 roku – będzie nieobecny. Konfrontacja między nimi nie będzie miała miejsca w Waszyngtonie, ale odbędzie się na odległość i za pośrednictwem prasy z tweetami, oświadczeniami i wywiadami. Popularność byłego amerykańskiego wojskowego rośnie i łatwo spekulować, że jego nazwisko może pojawić się w ankiecie, która towarzyszy każdej edycji CPAC.

Test dla aspirujących najemców Białego Domu, ale nie tylko. Konserwatywna Konferencja Działań Politycznych zaprezentuje również przemyślenia na niezwykle aktualne tematy. W kwestii polityki zagranicznej, a zwłaszcza wojny na Ukrainie, spodziewane są zdecydowane stanowiska. Podczas gdy dla niektórych nurtów konflikt w sercu Europy jest porównywalny z nowym Irakiem, dla innych kluczowe jest jak najszybsze powstrzymanie Rosji. Debata będzie również dotyczyła imigracji i bezpieczeństwa granic, walki z przestępczością i praw rodzicielskich. Ten, kto otrzyma największe poparcie lub kto jest w stanie rozpalić konserwatywną duszę społeczeństwa, może aspirować do reprezentowania partii małego słonia w wyborach prezydenckich w 2024 roku.