fbpx

Von der Leyen ponownie wybrana

Budowanie konserwatywnej Europy - 25 lipca, 2024

Ostatecznie tak się stało, jak mógł przypuszczać każdy, kto choć trochę orientuje się w europejskiej polityce.
Von der Leyen została ponownie wybrana głosami Europejskiej Partii Ludowej i większości europejskiej lewicy, a także bardzo małej i, moim zdaniem, nieistotnej delegacji grupy konserwatywnej.
Wielu rzekomo prawicowych dziennikarzy oraz komentatorów radiowych i telewizyjnych grało podczas kampanii wyborczej z myślą, że Ursula Von der Leyen może zmienić kurs i zdecydować się na prawicowy front.
W rzeczywistości grali na prawicowych wyborcach w całej Europie.
Świadomie.
Podążając za hasłami popularnych partii w Europie, jak to miało miejsce w Hiszpanii.
Tak zwana prasa prawicowa w Hiszpanii (w rzeczywistości, poza kilkoma wyjątkami, w Hiszpanii nie ma prasy konserwatywnej) oszukała wyborców Partii Ludowej, grając na pomyśle, że dojdzie do sojuszu między Urszulą a europejskimi przywódcami konserwatywnymi, reformatorskimi lub patriotycznymi.
To samo partyjne oszustwo zostało przekazane zależnym od nich mediom.
Jednak zaledwie dwa tygodnie temu Ursula Von der Leyen ujawniła wszystkie swoje karty.
Zawarła wielką umowę o inwestyturze między Europejską Partią Ludową a Partią Socjalistyczną, do której entuzjastycznie przyłączyła się większość eurodeputowanych z grup Zielonych i Liberałów.
Zdecydowana większość, choć prawdą jest, że aż 288 eurodeputowanych głosowało przeciwko Niemcom.
Przeciwko powtórce Komisji Von der Leyen, która, bardziej niż rozczarowująca, była druzgocąca dla dużej części europejskiej klasy średniej i ludowej. W tym samym tygodniu, w którym Von der Leyen otrzymała poparcie Europejskiej Partii Ludowej w Hiszpanii, okazało się, że w wyniku zamknięcia elektrowni jądrowej Almaraz pracę straci nawet 3000 wysoko wykwalifikowanych pracowników.
Almaraz znajduje się w Estremadurze, jednym z historycznie najmniej uprzemysłowionych regionów Hiszpanii.
Elektrownia jądrowa jest głównym źródłem bogactwa i dobrobytu tego rozległego regionu.
„Zielona” polityka Von der Leyen – kontynuująca dekady błędnych decyzji w Brukseli – jest katastrofą.
W Hiszpanii rośnie świadomość, że Partido Popular i Partido Socialista to jedna rzeczywistość, rodzaj jednej partii, która dzieli się władzą w Brukseli, jednocześnie sprawiając, że wyborcy w ich krajach wierzą, że mają różne polityki.
Uważam, że ten klucz będzie charakteryzował europejską politykę w ciągu najbliższych pięciu lat.
Wkrótce rozpocznie się europejski cykl wyborczy, a cel partii konserwatywnych i patriotycznych musi pozostać ten sam: przełamać antydemokratyczne oblężenie ustanowione przez nową Europejską Socjalistyczną Partię Ludową.
Przemówienie Urszuli na sesji plenarnej w Strasburgu, przed głosowaniem, było prawdziwą intelektualną zniewagą dla prawicowych posłów w ławach poselskich.
I niemal wypowiedzeniem wojny im i ich wyborcom.
Ani jednego ustępstwa na rzecz obrony praw własności, nieprzekraczalnej ochrony granic, pilnej potrzeby ograniczenia nieefektywnych wydatków – zwłaszcza w samej UE – i oczywiście żadnej pozytywnej wzmianki o przywódcach politycznych, takich jak Giorgia Meloni czy Viktor Orban.
Ursula wygłosiła przemówienie tak, jakby 9 czerwca w wyborach europejskich nic się nie wydarzyło.
Jakby trzecia i czwarta grupa w Parlamencie Europejskim nie składały się z partii, które w przeważającej większości odrzucają jej politykę klimatyczną, imigracyjną i społeczną.
Przyszedł powiedzieć, że nic się nie zmieni.
Że będzie więcej Zielonego Paktu – po zniszczeniu sektora rolnego teraz skupił się na sektorze przemysłowym; że będzie taki sam brak kontroli na granicach i że promocja kultury woke w Europie nie zmniejszy się.
Krótko mówiąc, najgorsze przemówienia, gdy Europa jest na skraju upadku.