Po raz kolejny okazuje się, że Irlandia prowadzi dwie polityki zagraniczne.
W dyplomatycznym liście, o którym nie słyszano na całym świecie, a przynajmniej w niektórych częściach Bliskiego Wschodu, prezydent Michael D. Higgins pogratulował nowo mianowanemu prezydentowi Iranu i złożył mu wyrazy współczucia w związku z „tragicznym wypadkiem”, który spowodował śmierć jego poprzednika.
Być może to nie sam fakt wystosowania listu wywołał gorącą reakcję niektórych sektorów, ale użyty w nim język.
„Stabilność i współpraca oraz pokojowe rozwiązywanie sporów nigdy nie były ważniejsze w całym regionie Bliskiego Wschodu. Iran ze swoją długą tradycją kulturową odegra kluczową rolę w osiągnięciu tego celu. Z niecierpliwością oczekuję, że nasze dwa kraje będą nadal utrzymywać coraz głębszy dialog i współpracę, o czym świadczą niedawne konsultacje polityczne między naszymi dwoma ministerstwami spraw zagranicznych, które odbyły się w Dublinie………. Z najlepszymi życzeniami dla waszych wysiłków, waszych nadziei i wszystkich wyzwań, przed którymi stoimy w tym trudnym czasie, gdy walczymy o pokój….”.
Zwłaszcza ostatnia linijka wydaje się niemalże aktem trollingu, biorąc pod uwagę, że według słów Brookings Institute „irański reżim postrzega siebie jako regionalną, a nawet światową potęgę, a współpraca z terrorystami jest dla Iranu sposobem wpływania na wydarzenia daleko od jego granic. Wsparcie Iranu dla libańskiego Hezbollahu, palestyńskiego Islamskiego Dżihadu i Hamasu czyni Iran graczem w sporach izraelsko-palestyńskich i izraelsko-arabskich, a poparcie Iranu dla Houthis w Jemenie daje mu wpływ na południową granicę Arabii Saudyjskiej”.
Prezydent Irlandii jest również Naczelnym Dowódcą Irlandzkich Sił Obronnych.
14 grudnia 2022 r. szeregowy Sean Rooney z Newtown Cunningham został zabity przez grupę powiązaną z Hezbollahem, wspieraną przez Iran grupą terrorystyczną działającą w Libanie.
Szeregowy Rooney miał 24 lata.
Irlandia od wielu lat uczestniczy w siłach pokojowych UNIFIL w południowym Libanie, ale w obliczu eskalacji zagrożenia konfliktem między Izraelem a irańskimi pełnomocnikami ds. terroru niektórzy kwestionują mądrość lub przydatność irlandzkiej obecności w Libanie.
Poeta-intelektualista i socjalistyczny obrońca pokrzywdzonych nie po raz pierwszy wyraził solidarność z osobistościami, z którymi rząd wolałby się nie zgadzać.
Fidel Castro był „gigantem wśród światowych przywódców, którego poglądem była nie tylko wolność dla jego narodu, ale dla wszystkich uciskanych i wykluczonych narodów na naszej planecie”.
Przy innej smutnej okazji powiedział: „Prezydent Chavez osiągnął wiele podczas swojej kadencji, szczególnie w dziedzinie rozwoju społecznego i redukcji ubóstwa…. Składam moje szczere kondolencje rodzinie prezydenta Chaveza z powodu ich wielkiej straty. Moje myśli i najlepsze życzenia są również z mieszkańcami Wenezueli, którzy pogodzili się z tą smutną wiadomością”.
Jednak rząd nic nie powiedział.
Tym razem jednak notatka miała pewien historyczny wydźwięk, na który wielu ludzi w Irlandii zwróciło uwagę, a z pewnością wielu w Leinster House.
3 maja 1945 roku ówczesny prezydent Irlandii Douglas Hyde na polecenie Taoiseacha Eamonna DeValery udał się do Dun Laoghaire do rezydencji Eduarda Hempla, szefa niemieckiej misji dyplomatycznej, aby przekazać rządowe kondolencje z powodu śmierci Hitlera poprzedniego dnia. Uzasadniając później ten czyn, DeValera powiedział, że odmowa złożenia kondolencji „byłaby aktem niewybaczalnej nieuprzejmości wobec narodu niemieckiego i dr Hempla. Podczas całej wojny zachowanie dr Hempla było nienaganne. … Z pewnością nie zamierzałem przyczyniać się do jego upokorzenia w godzinie klęski”.
DeValera jest z pewnością bardzo polaryzującą postacią w irlandzkiej polityce, ale trudno jest argumentować, że jest on najbardziej konsekwentną postacią w ciągu stu lat istnienia państwa, jednak dziś w zakresie, w jakim jest pamiętany za cokolwiek, jest to konstytucja i list do niemieckiego ambasadora.
Być może to właśnie z myślą o historii Simon Harris zdecydował się publicznie umieścić czystą, błękitną wodę między sobą a Higginsem.
Mówi nam, że list nie był reprezentatywny dla polityki rządu i „mamy fundamentalne różnice w stosunku do Iranu i zawsze będę nadal nawoływał do łamania praw człowieka” Dobrze to wiedzieć.
Nic z tego nie musiałoby się wydarzyć, gdyby rząd wykonał swoją pracę i od samego początku jasno określił ograniczenia funkcji prezydenta.
Higgins od samego początku wykraczał daleko poza to, co konstytucja i zwyczaje uważają za właściwą rolę prezydenta.
Był osobiście popularny wśród ludzi i miał do czynienia z potulną, niekwestionowaną prasą.
Pierwszym wybranym prezydentem spoza Fianna Fail była Mary Robinson w 1990 roku, a relacje między Arasem a rządem były niewątpliwie napięte.
Przez pierwsze dwa lata każde słowo i działanie było sprawdzane i kontrolowane przez biuro Taoiseacha, ale prawdopodobnie było to całkiem konieczne, ponieważ pani Robinson wykazywała się w trakcie, a zwłaszcza po zakończeniu kadencji, głębokim szacunkiem dla urzędu i jego roli, której obecnemu lokatorowi wyraźnie brakuje.
Jego odejście sprawi, że prezydencja przekształci się z obrońcy konstytucji stojącego ponad walką, bezinteresownego i bezstronnego w kolejny urząd polityczny, a prezydent w kolejnego polityka.
Irlandzki prezydent o Iranie
Budowanie konserwatywnej Europy - 19 sierpnia, 2024