Pracownicy sektora pierwotnego w całej Europie stanęli w obliczu szeregu wyzwań, od wahań na światowych rynkach i zmian w polityce rolnej po rosnącą presję środowiskową. Wśród tych branż pszczelarstwo – zawód kluczowy zarówno dla gospodarek wiejskich, jak i ekosystemów – zostało szczególnie mocno dotknięte. Pomimo tego, że pszczelarstwo jest często uważane za niszową lub tradycyjną praktykę, odgrywa ono istotną rolę w bezpieczeństwie żywnościowym i bioróżnorodności, służąc jako kamień węgielny dla zapylania i zdrowia upraw. Jednak sektor ten zmaga się obecnie z poważnym zagrożeniem: rozprzestrzenianiem się nieuczciwego importu miodu. W Hiszpanii i innych krajach europejskich, w tym we Francji i Portugalii, pszczelarze wyrazili pilne zaniepokojenie wzrostem ilości podrobionego miodu na rynku. Ten napływ fałszywych produktów, składających się głównie z cukru, wody i innych sztucznych substytutów, zagraża przetrwaniu wielu wiejskich operacji pszczelarskich. Pod hasłem „Europejscy pszczelarze przeciwko oszustwom: Wyprodukowane syropy to nie miód”, tysiące pszczelarzy protestowało niedawno przed siedzibą Komisji Europejskiej w Madrycie. Zorganizowana przez stowarzyszenie rolnicze COAG (Koordynator Organizacji Rolników i Ranczerów) demonstracja podkreśliła narastający kryzys w sektorze. Jednym z głównych zarzutów pszczelarzy jest to, że ten nieuczciwy import jest sprzedawany po znacznie niższych cenach niż autentyczny miód, co stawia krajowych producentów w bardzo niekorzystnej sytuacji. Według Pedro Lascertalesa, szefa COAG ds. sektora pszczelarskiego, władze w dużej mierze przymykają oko na tę kwestię, pomimo rosnących szkód, jakie ona powoduje. Podrabiany miód zalewa rynek, obniżając ceny i sprawiając, że legalnym producentom coraz trudniej jest konkurować. Problem wykracza poza Hiszpanię. Protesty odbyły się również w sąsiednich krajach, takich jak Francja i Portugalia. Opublikowany w marcu raport Komisji Europejskiej ujawnił, że 51% miodu importowanego do Hiszpanii jest nielegalne, a 85% firm zaangażowanych w te oszustwa kontynuuje działalność bez większych konsekwencji. Brak rygorystycznych kontroli granicznych pozwolił tym importom wejść na rynek europejski w dużej mierze bez kontroli, wprowadzając konsumentów w błąd i podważając źródła utrzymania pszczelarzy na całym kontynencie. Wpływ tego kryzysu wykracza poza kwestie ekonomiczne. Pszczoły są niezbędne do zapylania, które leży u podstaw globalnej produkcji żywności i zdrowia ekosystemów. W Unii Europejskiej około 84% gatunków roślin zależy od zapylaczy, takich jak pszczoły, co sprawia, że sektor pszczelarski ma kluczowe znaczenie dla utrzymania różnorodności biologicznej i bezpieczeństwa żywnościowego. Eksperci szacują, że prawie 90% światowych upraw zależy od zapylania, co podkreśla daleko idące konsekwencje osłabienia branży pszczelarskiej. Nieuczciwy import miodu stanowi zatem nie tylko zagrożenie ekonomiczne, ale także ekologiczne. Z ekonomicznego punktu widzenia hiszpański sektor pszczelarski odgrywa znaczącą rolę zarówno na rynku krajowym, jak i międzynarodowym. Kraj produkuje od 27 000 do 30 000 ton miodu rocznie, wspierany przez 2,8 miliona uli i około 37 000 operacji pszczelarskich, z których wiele to transhumanty (sezonowo migrujące między regionami).
Pomimo tak dużej zdolności produkcyjnej, sektor ten stoi w obliczu ostrej konkurencji ze strony importowanego miodu, zwłaszcza z krajów takich jak Chiny, Ukraina i Portugalia. Chociaż hiszpański miód słynie z wyjątkowej jakości i cieszy się dużym popytem na rynkach międzynarodowych, takich jak Stany Zjednoczone i kraje arabskie, krajowi producenci z trudem konkurują z tanimi podróbkami zalewającymi rynek. Fałszywy miód, często wytwarzany z niedrogich składników, sprzedawany jest w cenie zaledwie dwóch euro za kilogram. Ten punkt cenowy jest bardzo atrakcyjny dla dużych dystrybutorów i sprzedawców detalicznych, wywierając presję na autentycznych producentów, których miód, wyceniany na około cztery euro za kilogram, spełnia surowe standardy jakości i odzwierciedla unikalne cechy swojego regionalnego pochodzenia. Ta nieuczciwa konkurencja skłoniła zarówno rządy krajowe, jak i instytucje europejskie do podjęcia bardziej zdecydowanych działań regulacyjnych. Pszczelarze twierdzą, że ochrona integralności ich sektora wymaga zdecydowanego zwalczania oszustw i ściślejszego egzekwowania przepisów handlowych. Bez takich środków długoterminowa rentowność europejskiego pszczelarstwa jest poważnie zagrożona. Wysiłki mające na celu zwalczanie kryzysu muszą obejmować wzmocnione kontrole graniczne, większą przejrzystość etykietowania produktów i zaostrzone kary dla firm zaangażowanych w oszustwa związane z miodem. Ponadto, kampanie uświadamiające konsumentów mogłyby odegrać kluczową rolę w promowaniu wartości wysokiej jakości miodu produkowanego w sposób zrównoważony, zachęcając konsumentów do wspierania lokalnych pszczelarzy. Stawka jest wysoka. Pszczelarstwo to nie tylko działalność gospodarcza – to istotny element zrównoważonego rozwoju środowiska w Europie. Ochrona tego sektora ma zasadnicze znaczenie dla zachowania zarówno źródeł utrzymania na obszarach wiejskich, jak i ekosystemów zależnych od zdrowych populacji owadów zapylających. Ponieważ protesty trwają, a presja na decydentów rośnie, przyszłość europejskiego pszczelarstwa będzie zależeć od tego, czy zostaną podjęte zdecydowane działania w celu rozwiązania kryzysu związanego z oszustwami.