
Nauka łaciny, ze zrozumiałych względów, ma coraz mniejsze znaczenie w krajach europejskich. Z niezbywalnej części całej edukacji akademickiej w poprzednich stuleciach, nauka łaciny stała się dziś wyrafinowanym luksusem, z którego korzystają tylko studenci – w większości krajów – o szczególnych zainteresowaniach humanistycznych. Sytuacja, w której łacina odzyskuje swoje dawne miejsce w europejskim systemie edukacji, nie jest prawdopodobnie ani możliwa, ani pożądana. Byłoby jednak cenne, gdybyśmy przynajmniej zapewnili, że łacina nadal będzie naturalną częścią wyższego wykształcenia humanistycznego.
Warto zwrócić uwagę na argumenty, które obrońcy łaciny przytaczają, aby zmotywować młodych ludzi do nauki języka Cezara i świętego Augustyna. Po pierwsze, znajomość łaciny jest uważana za poszerzenie możliwości historyków i badaczy humanistycznych w zakresie czytania znacznej ilości literatury i dokumentów, które kiedyś zostały napisane w tym języku. A nawet dla tych, którzy nie są profesjonalnymi badaczami, ale mogą mieć ogólne zainteresowanie starszą kulturą zachodnią, jest oczywiście sens, aby móc czytać wszystkie starsze dokumenty i teksty napisane po łacinie.
Drugim głównym argumentem jest to, że nauka łaciny uczy nas myślenia teoretycznego i gramatycznego. Wymaga również pewnej dyscypliny i zdolności do ciągłości i wytrwałości, aby nauczyć się wystarczająco dużo łaciny, aby móc poradzić sobie z autentycznymi tekstami.
W obu przypadkach możemy powiedzieć, że korzyść z nauki łaciny jest zlokalizowana na poziomie indywidualnym. Jako kulturoznawca i historyk jesteś zainteresowany nauką łaciny. Jednak praca wymagana do czytania łacińskich tekstów zmusza również do teoretycznego myślenia i trenowania wytrzymałości.
Jest jednak jeszcze jedna perspektywa, którą należy podkreślić, gdy mówimy o studiach łacińskich. Tym razem nie chodzi o żadne indywidualne lub osobiste korzyści, ale o wspólne korzyści cywilizacyjne.
Ujmijmy to tak. Europa potrzebuje nowego renesansu. Kiedy renesans XV i XVI wieku kształtował nowoczesną Europę, elity intelektualne, artystyczne i polityczne identyfikowały się z grecko-rzymską starożytnością.XVI-wieczni Europejczycy zrozumieli wielkość i potencjał europejskiej cywilizacji poprzez włączenie świata grecko-rzymskiego do własnej tożsamości. Platon, Arystoteles, Aleksander Wielki, Cezar, Owidiusz, ale także chrześcijaństwo, które pojawia się w Nowym Testamencie, było częścią ich własnej społeczności cywilizacyjnej. W ten sposób starożytni autorzy stali się ich starożytnymi ojcami, wzorami do naśladowania, tymi, którzy wskazali drogę.
Właśnie minął przełom tysiącleci. Żyjemy w nowym tysiącleciu, trzecim od narodzin Chrystusa. W tym samym czasie Europa i ogólnie świat zachodni przechodzi kryzys cywilizacyjny. Nie wierzymy w siebie. Nękają nas polityczne sprzeczności. Wielu uważa, że migracja do Europy stanowi wyzwanie dla jej kultury i egzystencji. Niektórzy eksperci w dziedzinie kultury mówią o europejskiej „oikofobii”: strachu przed własnym narodem.
Potrzebny jest być może drugi renesans. Musimy ponownie utożsamić się z wielką historią Europy. Musimy ponownie uwierzyć w siebie, w naszą tożsamość, siłę i możliwości. Ponownie musimy szukać mądrości w naszej własnej filozofii. A przede wszystkim musimy odzyskać poczucie własnej wartości.
I tutaj zwiększone zainteresowanie łaciną i literaturą łacińską może być czynnikiem, który może napędzać rozwój we właściwym kierunku. Zainteresowanie Rzymem i Grecją w kulturze popularnej jest niezwykle duże. Film taki jak „Gladiator” zrobił wiele, aby poszerzyć zainteresowanie naszą europejską starożytnością. Powinno to zostać uzupełnione znacznymi inwestycjami w naukę łaciny w naszych szkołach i na naszych uniwersytetach – lub być może w Internecie. Nauka łaciny nie jest szybkim rozwiązaniem, ale biorąc pod uwagę powszechną fascynację Rzymem wśród wielu młodych ludzi, powinno być również możliwe wzbudzenie zainteresowania językiem łacińskim.
Byłoby to mile widziane wzmocnienie naszej kulturowej pewności siebie. Rzymianie byli Europejczykami, tak jak my. Należymy do tego samego kręgu kulturowego, co rzymscy wojownicy, pisarze i kobiety. Rzym to nasza historia i mamy obowiązek przekazać jej dziedzictwo. Europa naprawdę musi znów stać się wielka.